Pytania nie były trudne. Były elementarne, wręcz infantylnie proste. Nie potrzeba było wybitnej wiedzy matematycznej, czy historycznej. Gimnazjaliści okazali się jednak edukacyjnymi ignorantami. Sonda "Testy gimbazjalne" reporterów CzyliSatyra przeprowadzona tuż po testach gimnazjalnych na początku śmieszy, później zdumiewa i szokuje. Uczniowie polegli przy pytaniach o liczbę dni w roku, o nazwisko prezydenta i o nazwy kontynentów. To wstrząsające tym bardziej, że na pytania odpowiadali wtedy, kiedy są przecież przygotowani. Zdają właśnie testy.
Reporterzy CzyliSatyra, programu realizowanego przez mielecki portal informacyjno - rozrywkowy CzyliWiesz, przeprowadzili sondę wśród mieleckich gimnazjalistów wychodzących z testów gimnazjalnych. Przygotowali zestaw pytań, żeby sprawdzić stan wiedzy uczniów trzecich klas. Filmy "Testy gimbazjalne", nagrane po części humanistycznej, matematyczno-przyrodniczej i językowej. Film z części językowej ma mieć premierę dzisiaj. Realizatorzy żartowali nawet na profilu na Facebooku, że nie będą go mogli zmontować, bo uczniowie ich tym razem pozytywnie zaskoczyli.
Nie no miało być proste
Reporterzy przeprowadzali wywiady z kamienną twarzą. Nie dali się wyprowadzić z równowagi nawet, kiedy polscy gimnazjaliści nie potrafili podać liczby dni w roku, wymienić kontynentów czy podać wzoru na pole kwadratu. Polegli również na zagadkach matematycznych. Na zapytanie, ile się gotują dwa jajka, skoro jedno gotuje się trzy minuty, z przekonaniem odpowiadali sześć. Z pewnością szacowali też, czy więcej waży kilogram piór czy kilogram kamieni, wybierając oczywiście kamienie.
Problemów nastręczyła również wiedza historyczno-polityczna. Nie znali daty bitwy pod Grunwaldem, utraty przez Polskę niepodległości, ale również nazwiska obecnie urzędującego Bronisława Komorowskiego. Partią rządzącą w Polsce jest za to według nich koalicja PO-PiS.
Dramatyczny poziom wiedzy
– Te odpowiedzi mnie absolutnie nie dziwią – przyznaje szczerze Adam Drzewicki z programu "Matura to Bzdura", który sprawdza z kolei wiedzę licealistów. – W filmach "Matura to bzdura" pytane osoby nie wiedziały, ile komór ma serce, co to są pikle i skąd pochodzą rodzynki, które według niektórych rosną na drzewie. Anglia to według nich stolica Wielkiej Brytanii, a Luvr Francji. Poziom wiedzy w Polsce jest dramatyczny. Wiedza gimnazjalna może być z pewnością mniejsza niż u maturzystów, bo to w końcu trzy lata różnicy – komentuje Drzewicki. "Matura to Bzdura" kręcono jednak w dużych miastach. CzyliSatyra powstało w Mielcu. – Wiadomo, że im mniejsze miasto tym poziom edukacji jest przeważnie niższy – zwraca uwagę.
Niektórzy komentatorzy pod materiałami CzyliSatyra sugerują, że mogły być ustawiane. – Nas też o to pytają, ale nie są. Jestem pewien że filmy o gimnazjalistach też nie. Nie ma takiej potrzeby. Poziom wiedzy jest tak niski. Właściwie to te filmy go nawet zawyżają, bo my wybieramy te ciekawsze i śmieszniejsze odpowiedzi. Rażąca większość odpowiedzi to "nie wiem", "nie" lub "proszę o następne pytanie" – zaznacza Drzewicki. – Rok temu przerwaliśmy jeden wywiad, bo dziewczyna nie potrafiła rozwinąć skrótu PO... Inni twierdzili np. że Aleksander Kwaśniewski był elektrykiem, a w województwie jest 10 marszałków – dodaje.
Adam Drzewicki uważa, że oglądający film dlatego nie dowierzają w jego autentyczność i szokująco niski poziom wiedzy gimnazjalistów, bo nie mają wiedzy w tym zakresie. – To tak, jak z ekonomią czy stanem zdrowia. Nagle jest kryzys, albo ciężka choroba i człowiek jest zdziwiony. Nie znają tych sfer, więc nie orientują się po prostu, że jest tak źle – twierdzi.
Ojciec Jezusa był grabarzem
Według autora "Matura to Bzdura" poziom wiedzy uczniów gimnazjów jest tak niski, bo "uczymy się w bardzo prymitywny sposób". – Nie mamy fundamentów wiedzy, zapominamy, nie potrafimy się uczyć. W naszych materiałach maturzyści nie potrafili powiedzieć, ile jest 2x2. Moja znajoma przygotowywała teraz do testów gimnazjalnych jedną uczennicę. Dziewczyna w trzeciej klasie gimnazjum nie znała tabliczki mnożenia – opowiada.
Młodzi Polacy nie mają jednak problemu jedynie z matematyką. Mimo że większość Polaków uważa się za katolików i ma swobodny dostęp do wiedzy religijnej od dziecka, nie orientuje się również w tej dziedzinie. – Niektórzy nie wiedzą, kto był ojcem Jezusa. Twierdzą np. że Józef był grabarzem. Przecież nie trzeba być osobą wierzącą, biblię poznajemy w końcu w szkole – zauważa.
Blogujący w naTemat Tomasz Wojciechowski, psycholog, trener i prezes Falochronu, Fundacji na Rzecz Bezpieczeństwa i Współpracy w Szkole zwraca uwagę, że gimnazjalistom brakuje podstawowej wiedzy użytecznej, jak chociażby ile dni ma rok. Łączy to ze zmianą podejścia społeczeństwa do "wiedzy życiowej". – Nie traktuje się wiedzy, jako czegoś co jest ważne, co jest inwestycją w siebie. Widzę nawet po swoich studentach, że do nauki zabierają się jak wiedzą "po co mi to" – mówi Tomasz Wojciechowski.
Edukacja jak 200 lat wcześniej
Uważa, że młodzi inwestują swój czas w naukę tylko wtedy, jeśli widzą zysk i konkretny cel. Uczą się do matury, żeby zdać na studia, a do testu gimnazjalnego, żeby dostać się do liceum. – Żyjemy w czasach, gdzie wszystko ma swoją cenę. Robię to, jeśli mam korzyść. Nie myślą o samorealizacji. Wszystko musi być "po coś" – dodaje.
Jego zdaniem nie chodzi tutaj jedynie o wychowanie w domu, czy w szkole. – Wyścig szczurów sprawił, że młodzi skupiają się na realizowaniu partykularnych interesów, które mają mieć wymierny zysk. Jak tego nie ma, nie tracą czasu. Dlatego mamy taki poziom wiedzy – dodaje.
Drzewicki największy problem widzi w "skostniałym systemie edukacji". – Brakuje nam technik nauki przez to nasza wiedza jest nieugruntowana. Po serwisie informacyjnym w telewizji ludzie już po chwili nie pamiętają, co oglądali. Nasz system edukacji nie jest przystosowany do współczesnego życia. Jest taki sam jak 200 lat temu, a przecież wtedy żyło się inaczej. Nikt dziś nie jeździ na koniu do pracy. Wszystko poszło do przodu, tylko edukacja została w miejscu. Jest zamrożona. I e-booki nic tu nie zmienią – podkreśla i dodaje, że zna 40-latków, którzy nie czytali od 10 lat. – Jakbyśmy nagrali materiały z 40-latkami pewnie okazało się, że u nich z wiedzą jest jeszcze gorzej niż u uczniów gimnazjów i liceów – kwituje ze śmiechem.
Niestety... dziś gimnazjaliści wypowiadali się zbyt dobrze... Nie będzie kolejnego filmu z testów gimnazjalnych ;( BUAHAHAHAH ŻARTUJEMY!!! Mamy tyle materiału, że nie zdążyliśmy go jeszcze skleić! CZYTAJ WIĘCEJ