– Tysiąc razy mówiłem i jeszcze raz powtórzę: na całym świecie są tysiące rzemieślników, z których rodzi się jeden artysta. W Polsce są tysiące artystów, z których rodzi się jeden rzemieślnik. Ja się trzymam rzemieślników, chcę rzemiosła w sztuce, w nauce, w dziennikarstwie, w patriotyzmie – mówi Jan Englert, znany aktor i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego.
Jan Englert w rozmowie z Agnieszką Kublik na łamach "Gazety Wyborczej" opowiada o tym, czym jest dla niego patriotyzm, sporo mówi też o Polsce i Polakach.
Zdaniem aktora cierpimy na “egocentryzm narodowy”, który sprawia, że Polak nie potrafi podporządkować swoich interesów zbiorowości. Englert uważa, że w ten sposób nie można zbudować patriotyzmu, który musi opierać się na przynależności do wspólnoty.
Wedle Englerta w dzisiejszych czasach współpraca ponad podziałami jest w Polsce niezwykle trudne. – Bo się rozsypaliśmy, i to nie na lewicę – prawicę, generalnie się rozsypaliśmy. W ramach rodzin się rozsypaliśmy, w ramach koleżeństwa – ocenia aktor. Według niego owo “rozsypanie” opiera się m.in. na wykluczaniu osób o innych od naszych poglądach. Patriotyzm wymaga, by te podziały przekroczyć dla dobra wspólnoty.
Englert wypowiada się też przeciwko polskiemu “ponuractwu” i skłonności do narzekania:
Przyznając, że z “wychowania jest romantykiem, z przekonania pozytywistą”, Englert nawołuje, by polski patriotyzm wiązał się z codzienną sumienności i fachowością
Aktor nawołuje więc do tego, by w Polsce było więcej “rzemiosła w sztuce, w nauce, w dziennikarstwie, w patriotyzmie”.
''Polacy są wspaniałym narodem i bezwartościowym społeczeństwem''. Ten cytat jest nadużywany, ale słusznie. Nie jestem w stanie zaakceptować tej polskiej zbiorowości zaimka ''ja''. Zawsze mamy ''ja'', ''my'', ''oni'' jako przeciwstawienie.
Jan Englert
dla "Gazety Wyborczej"
Wspólnota oznacza, że ludzie są w stanie współpracować mimo różnych światopoglądów, różnego stopnia talentów, darów boskich itd.
Jan Englert
dla "Gazety Wyborczej"
I to mnie uwiera w społeczeństwie. W społeczeństwie właśnie, bo przecież nie w rządzie. Jak ktoś narzeka na władzę, to narzeka na siebie. Szukanie alibi na to, że mnie nie idzie, bo oni źle rządzą, jest bez sensu. Bo jak źle rządzą, to trzeba ich zmienić, poszukać alternatywy.
Jan Englert
dla "Gazety Wyborczej"
Tysiąc razy mówiłem i jeszcze raz powtórzę: na całym świecie są tysiące rzemieślników, z których rodzi się jeden artysta. W Polsce są tysiące artystów, z których rodzi się jeden rzemieślnik.