logo
Dziennik o przesmyku suwalskim: Newralgiczne miejsce NATO Fot. Stanislaw Bielski/REPORTER
Reklama.

Dziennik „Handelsblatt” pisze we wtorek, 25 marca, o rosnących obawach wzdłuż wschodniej granicy NATO przed atakiem Rosji. Gazeta ocenia, że jeśli sankcje zostaną w trakcie trwających negocjacji złagodzone, a Rosja skorzysta z okazji do reorganizacji armii, może to zaostrzyć sytuację na wschodniej flance NATO.

Jako przykład podaje przesmyk suwalski, czyli liczącą kilkadziesiąt kilometrów długości granicę między Polską a Litwą. Miejsce to jest nazywane w NATO newralgicznym.

„Handelsblatt” przypomina słowa ekspertki ds. Rosji Sabine Adler, która niedawno ostrzegła, że istnieje „realne ryzyko wojny” i to już jesienią tego roku. „Tłem tego są ćwiczenia wojskowe „Zapad” (Zachód – red.) zaplanowane przez Białoruś  i Rosję na wrzesień, które odbędą się między innymi na Białorusi. Rosja przeprowadziła podobne ćwiczenia w pobliżu Ukrainy dobre trzy lata temu. Służyły one jako przykrywka dla przygotowań do inwazji na całą Ukrainę wiosną 2022 roku” – czytamy.

Rosja może zaatakować wcześniej

Także zdaniem szefa Airbusa René Obermanna, dla Kremla „nie wydaje się logiczne czekanie, aż Europa będzie w pełni zdolna do odstraszania”. Obecne zachowanie USA Obermann nazwał w wywiadzie dla „Handelsblatt” „zachętą” dla Rosji do „przyłączenia ważnej militarnie eksklawy Kaliningradu przez tzw. przesmyk suwalski”.

Jak podkreśla dziennik, miejsce to odgrywa kluczową rolę w planowaniu obronnym NATO. Gdyby Rosjanom udało się zamknąć ten „korytarz”, trzy kraje bałtyckie zostałyby odcięte od reszty obszaru NATO. Utrudniłoby to przerzucanie wojsk i sprzętu wojskowego na ich teren. „Z perspektywy Rosji, połączenie lądowe z Kaliningradem byłoby strategicznym zyskiem” – czytamy.

Zadanie dla Bundeswehry

Dziennik przypomina, że ochrona przesmyku suwalskiego jest jednym z zadań brygady Bundeswehry, która stacjonuje na stałe na Litwie. „Skuteczna ochrona Litwy ma pozytywny wpływ na sytuację zagrożenia pozostałych dwóch państw bałtyckich, na solidność korytarza suwalskiego i ogólnie na wschodni region Morza Bałtyckiego i północno-wschodnią flankę NATO” – wynika z analizy Fundacji Nauka i Polityka (SWP), którą cytuje „Handelsblatt”.

Zagrożenie ze strony Rosji jest powodem, dla którego Polska i kraje bałtyckie zapowiedziały wystąpienie z tzw. konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu stosowania min przeciwpiechotnych. Miny mogłyby pomóc utrudnić ataki z Białorusi i Kaliningradu – pisze dziennik.

Testowanie zdolności obronnych

Jak przypomina gazeta, Rosja od dłuższego już czasu testuje zdolności obronne w tym rejonie, m.in. poprzez zakłócenia systemów GPS dla samolotów i statków na Bałtyku. Dziennik zwraca też uwagę na rolę Białorusi, z terenu której część rosyjskich wojsk zaatakowała trzy lata temu Ukrainę, aby skrócić sobie w ten sposób drogę do Kijowa.

Zdaniem „Handelsblattu” w rejonie przesmyku suwalskiego istnieje wiele scenariuszy zagrożeń. Jako przykład podaje rzekomą ochronę rosyjskojęzycznych obywateli w krajach bałtyckich, co może posłużyć Kremlowi za pretekst do ataku – podobnie jak w przypadku wojny w Ukrainie.

Opracowanie: Monika Stefanek