Afera taśmowa ucichła, ale prokuratura wciąż bada nieprawidłowości, do jakich dochodziło w spółce Elewarr. Niedawno śledczy oskarżyli o popełnienie oszustwa dwóch byłych dyrektorów regionalnych Elewarru, którzy opłacili firmowymi pieniędzmi prywatną wycieczkę do Chorwacji.
We wrześniu 2011 roku Krzysztof B. i Jerzy G., wówczas dyrektorzy regionalni należącej do Agencji Rynku Rolnego spółki Elewarr, wybrali się do Splitu, gdzie wypoczywali na jachcie pewnej pani dyrektor. Problem polega na tym, że w tym samym czasie mężczyźni powinni byli negocjować na Węgrzech warunki zakupu pszenicy konsumpcyjnej.
Co więcej, po powrocie do Polski Krzysztof B. i Jerzy G. rozliczyli w siedzibie Elewarru swoją delegację, przedstawiając m.in. paragony wystawione w Chorwacji. Opiewały one na łączną kwotę niemal 5 tysięcy złotych. – Żaden rachunek nie wzbudził podejrzeń w spółce, nawet te za paliwo wystawione w Chorwacji i opłacone w miejscowych kunach – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
Prokuratura poinformowała, że byli dyrektorzy regionalni Elewarru przyznali się do oszustwa i zwrócili wyłudzone pieniądze. Obydwaj chcą dobrowolnie poddać się karze 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz karze grzywny w wysokości tysiąca złotych.
W lipcu 2012 roku "Puls Biznesu" opublikował tzw. taśmę PSL, czyli nagranie rozmowy, jaką przeprowadzili Władysław Serafin i Władysław Łukasik. Nagranie sugerowało, że w spółce Elewarr oraz w całej Agencji Rynku Rolnego mogło dochodzić do nieprawidłowości m.in. podczas zatrudniania pracowników. W wyniku powstałej afery stanowisko ministra rolnictwa stracił Marek Sawicki. Odwołano również dyrektora generalnego spółki Elewarr Andrzeja Śmietankę.
Prokuratura wszczęła natomiast śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników z ARR oraz Ministerstwa Rolnictwa, którzy nie prowadzili odpowiedniego nadzoru nad Elewarrem, choć wcześniej NIK mówiła o stwierdzonych w spółce nieprawidłowościach.
Elewarr zatrudnia brata Kłopotka i syna Żelichowskiego. Mentalność ludowca, czyli jak znaleźć konfitury
Brat posła Eugeniusza Kłopotka i syn Stanisława Żelichowskiego z PSL zatrudnieni są w spółce Elewarr, która jest bohaterem "afery taśmowej PSL". Brat Jarosława Kalinowskiego pracuje w spółce córce. – Mój syn gdzieś tam pracuje. Jest dorosły, nie zamierzam się z tego tłumaczyć – skomentował poseł Żelichowski i odłożył słuchawkę, gdy poprosiliśmy go o komentarz. CZYTAJ WIĘCEJ