Donald Tusk i Jacek Rostowski
Donald Tusk i Jacek Rostowski Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Podczas konferencji prasowej Rostowski przypomniał, że w Europie mamy obecnie do czynienia z poważnym spowolnieniem gospodarczym czy nawet recesją, po której nastąpi okres stagnacji. Jego zdaniem w tak trudnych warunkach Polska potrzebuje przede wszystkim stabilności fiskalnej, troski o bezpieczeństwo finansów publicznych.
Dlatego, jak powiedział minister, rząd przyjmuje aktualnie pesymistyczny scenariusz, który mówi, że obecne stawki podatku od towarów i usług nie zmienią się do końca 2016 roku. Później mają automatycznie wrócić do poprzednich poziomów. Wcześniejszy plan zakładał, że aktualna podstawowa stawka VAT (23 procent) zostanie obniżona o jeden punkt procentowy wraz z początkiem 2014 roku.

Rostowski
podkreślił, że jeśli sytuacja gospodarcza znacznie poprawi się przed nastaniem 2017 roku, to stawki VAT zostaną obniżone wcześniej. Minister oraz premier Tusk przyznali przy tym, że nie skorzystali w tym roku z platformy e-Deklaracje, dzięki której deklarację podatkową można złożyć przez internet. Obydwaj przedłożyli urzędowi skarbowemu deklaracje papierowe.

Chytry Jacek z Londynu. Minister finansów coraz głębiej sięga do kieszeni Polaków

Im dłużej tkwimy w kryzysie finansowym, tym bardziej musi lawirować Jan Vincent-Rostowski, by utrzymać w ryzach budżet. Jednak zamiast ciąć wydatki, sięga do kieszeni obywateli. Fiskus zaczyna przypominać chytrą babę z Radomia i coraz ordynarniej wyciąga ręce po nasze pieniądze. CZYTAJ WIĘCEJ