
Na Facebooku pojawiła się nowa gra "Malwersi". Jej celem jest osiągnięcie statusu najbogatszego człowieka w kraju. Aby to osiągnąć, trzeba niejednokrotnie złamać prawo. Partnerem takiej praktyki może być tajemniczy Padre Direktore lub Jan Paliskręt. Dziecko może pobawić się w hodowanie marihuany, przekupywanie policjanta, zarabiać na sprzedaży alkoholu nieletnim. Wszystko to bez żadnych oznaczeń odnośnie minimalnego wieku gracza.
W grze możemy spotkać takie osobistości jak Padre Direktore (do złudzenia przypominający o. Tadeusza Rydzyka), Jerzy Dzban (awatar nasuwa na myśl naczelnego tygodnika "Nie"), Prezes Damczesław (awatar przypomina innego, znanego z polskiej polityki "prezesa"). Oczywiście twórcy zastrzegają, że postacie z gry są jak najbardziej fikcyjne, a jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych osób jest przypadkowe. W grze można wstąpić także do partii politycznej - "LSD", "Platforma Wiertnicza", "Prezio i Spółka". Praktyki, jakich może dopuścić się gracz są różne. Hodowanie marihuany, korumpowanie policjanta, nagrywanie posłów, kradzieże, "prywatyzacja orzełka", pisanie donosów, sprzedawanie nieletnim alkoholu. W miarę postępów w grze przekręty stają się coraz bardziej wyrafinowane i ryzykowne. Wszystko okraszone jest niezbyt wyszukanym, szeroko rozumianym "ulicznym" slangiem.
Oczywiście, dorośli mają prawo do swoich rozrywek, a pełna ironii i sarkazmu parodia polskiego życia politycznego może być (choć nie musi) odtrutką na otaczającą nas rzeczywistość. Pytanie jednak, czy taki produkt, mimo braku oznaczeń PEGI w grach społecznościowych, nie powinien być wyraźnie opisany jako tytuł dla osób dorosłych, które są w stanie wychwycić drugie dno i nie potraktują gry jako instruktażu? I kolejna sprawa. Czy sposób wyśmiewania politycznej patologii polegający na… tworzeniu podobnej patologii w wirtualnym świecie, to aby na pewno dobry pomysł? Analogicznie moglibyśmy zacząć piętnować pedofilię, tworząc symulator gwałcenia dzieci… CZYTAJ WIĘCEJ
Rating
PEGI to europejski system klasyfikacji gier komputerowych. Opracowany w 2003 roku przez producentów gier używany jest już w 32 krajach. Od 2009 roku funkcjonuje w Polsce jako jedyny oficjalny rating gier. Eksperci przygotowali dla PEGI kryteria oceny, według których klasyfikują daną grę ze względu na wiek gracza oraz rodzaj treści zawartych w grach.
– PEGI powstało w 2003 roku. Wtedy nie cieszyły się popularnością różnego rodzaju gry przeglądarkowe czy społecznościowe. Można powiedzieć, że dziesięć lat temu był zupełnie inny świat medialny – mówi dr Dominika Urbańska-Galanciak. W przypadku gier społecznościowych czy przeglądarkowych, należy uznać, że jeśli dana gra nie kłóci się z regulaminem Facebooka, może w nim spokojnie funkcjonować.
Co, jeśli dziecko zacznie grać w gry dla dorosłych? Jak ocenia ekspertka, jest to przede wszystkim odpowiedzialność rodziców. To oni mają prawo decydować, w jakie gry dziecko gra i jak spędza wolny czas. Producenci gier stosujący oznaczenia postępują zgodnie z kodeksem etyki branżowej informując rodziców, nabywców i graczy czego mogą się w danej grze spodziewać. W przypadku system PEGI warto także podkreślić, że każdy konsument ma prawo do uzyskania wyjaśnień odnośnie ratingu lub złożenia reklamacji, jeśli się nie zgadza z oceną. Przedstawiciele "Malwersów" wciąż nie odpisali na maila od naTemat.
