"Ile razy korzystał pan z usług agencji towarzyskich?" – takie pytanie padło w rozmowie dziennikarza "Rzeczpospolitej" Roberta Mazurka z posłem Ruchu Palikota Andrzejem Rozenkiem. Parlamentarzysta przyznał, że kiedyś się zdarzyło.
Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota początkowo nie chciał odpowiedzieć na pytanie Roberta Mazurka o to, ile razy korzystał z usług agencji towarzyskich. Dziennikarz ujawnił jednak, że poseł wcześniej powiedział mu, iż właściwie każdy mężczyzna chodzi do domów publicznych. "Mogłem przesadzić. Może nie każdy" – odparł na to Rozenek. A potem dopytywany przyznał, że jeszcze na studiach kilkakrotnie skorzystał z usług agencji towarzyskich. "Wybryk młodości" – zaznaczył.
Rozenek jest zwolennikiem legalizacji prostytucji. Kilka miesięcy temu mówił, że każda działalność, która toczy się w szarej strefie, nie przynosi państwu zysku. "W większości cywilizowanych krajów osoby trudniące się prostytucją płacą podatki i trudno mi zrozumieć dlaczego w Polsce ten zawód ma być traktowany szczególnie" – podkreślił.
Z kolei w listopadzie 2011 roku na łamach "Newsweeka" zapowiedział, że być może Ruch Palikota złoży projekt ustawy legalizującej sutenerstwo. "Niech sutenerzy prowadza swój biznes i płacą podatki" – mówił wtedy.