Wpływy z fotoradarów będą mniejsze niż zakładano
Wpływy z fotoradarów będą mniejsze niż zakładano fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta

O wpływy z fotoradarów rozpętała się kilka miesięcy temu polityczna burza. Ale okazuje się, że szanse na 1,5 miliarda złotych, które zapisano w projekcie budżetu, są nikłe. Kierowcy jeżdżą bezpieczniej, a i system fotoradarów nie jest jeszcze tak rozbudowany jak planowało Ministerstwo Finansów.

REKLAMA
Kiedy okazało się, że Ministerstwo Finansów zaplanowało na ten rok 1,5 miliarda złotych dochodów z systemu fotoradarów rozpętała się ogromna polityczno-medialna burza. "Zawszę się boję, gdy władza zaczyna dbać o moje bezpieczeństwo. A jak już zaczyna dbać o bezpieczeństwo całego narodu w ramach narodowego programu, to od razu, dzyń, dzyń, dzyń, słyszę dzwonki alarmowe, włączają mi się wszystkie alarmowe światełka i nie mam wątpliwości - władza robi mnie w konia" – pisał Tomasz Lis, a Janusz Palikot wzywał na swoim blogu w naTemat do obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Naczelnemu "Newsweeka" odpowiedział na naszej stronie minister Sławomir Nowak. "Tomasz Lis powinien zwolnić" – pisał przekonując o zaletach fotoradarów.
Choć teraz o fotoradarach jest już ciszej, Jacek Rostowski do dziś jest nazywany "głównym fotografem rządu". Okazuje się, że jednak nie ma szans, żeby mityczne 1,5 mld zł wpłynęło do kasy państwa, bo w pierwszym kwartale 2013 roku Główny Inspektorat Transportu Drogowego zebrał z dróg tylko 22,4 mln złotych. Ta kwota wzrośnie, bo udało się ściągnąć tylko połowę należności, ale do 1,5 mld jeszcze sporo brakuje.

Ministerstwo Finansów swoje założenia wpływów z fotoradarów oparło na założeniu, że na krajowych drogach będzie pracowało 406 urządzeń. Ale dziś Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym ma do dyspozycji 315 radarów stacjonarnych i 29 mobilnych. Do wykonania założeń brakuje jeszcze 60 urządzeń. Te radary, które już stoją, pracują pełną parą. W I kwartale 2013 r. wykonały łącznie 450 tys. zdjęć

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Jednak wkrótce radarów będzie jeszcze więcej. Na drogach mają pojawić się zarówno urządzenia mobilne, tradycyjne maszty, jak i odcinkowy pomiar prędkości. Jednak jak na każdym kroku zastrzegają przedstawiciele GITD celem rozbudowy systemu jest poprawa bezpieczeństwa. I efekty już widać, bo w porównaniu z marcem 2012, w tym roku zginęło o 88 osób mniej.
O burzy wokół fotoradarów pisał prof. Andrzej Blikle na swoim blogu w naTemat.

GMO już się wypaliło, ale na szczęście pojawiły się fotoradary. Politycy mają o czym mówić, media o czym pisać i co pokazywać i nareszcie znów nie trzeba zajmować się niczym ważnym (resztą co ja tu innych krytykuję, skoro sam o radarach piszę). Mam takie wrażenie, że oponenci fotoradarów nieco w tej zimowej zadymce zgubili trop. Bo jakże tak, panowie i panie (choć pań w tej dyskusji nie widziałem), sprzeciwiać się egzekwowaniu prawa? Wszak zła egzekucji prawa jest jedną z achillesowych pięt naszej gospodarki. CZYTAJ WIĘCEJ