Tragiczny obraz dziennikarstwa wyłania się z infografiki opublikowanej przez Parlament Europejski z okazji Światowego Dnia Wolności Prasy, który obchodzono 3 maja. Przede wszystkim to wciąż niebezpieczny zawód: w zeszłym roku zginęło 88 dziennikarzy, 38 porwano, a niemal 2 tysiące przedstawicieli tego zawodu było obiektem gróźb i przemocy fizycznej.
Dziennikarze wciąż są w niebezpieczeństwie. Największym zagrożeniem dla nich wciąż są konflikty zbrojne. W 2012 roku zginęło 88 dziennikarzy, a 38 pracowników mediów porwano – wynika z danych Parlamentu Europejskiego. Aż 879 dziennikarzy porwano, a 1993 osób padło ofiarą gróźb lub przemocy fizycznej. W niebezpieczeństwie są też blogerzy i aktywiści internetowi – w 2012 roku 144 z nich zostało aresztowanych.
Inny typ zagrożenia dla dziennikarzy to kłopoty finansowe mediów. Od wybuchu kryzysu w 2008 roku tylko w 12 krajach Unii Europejskiej pracę straciło 12 353 dziennikarzy. Media ograniczają też wydatki na korespondentów zagranicznych, co można stwierdzić obserwując liczbę reporterów akredytowanych przy unijnych instytucjach. Po rozszerzeniu o 12 państw (w 2004 i w 2007 roku) w Brukseli pracowało ponad tysiąc reporterów. Przez 6 lat ta liczba spadła do 941 i nic nie wskazuje na to, by trend miał się odwrócić.
Sytuację pogarsza stosunkowo niskie zaufanie do mediów tradycyjnych. Informacjom usłyszanym w radiu wierzy nieco ponad połowa obywateli państw UE. Telewizji ufa 48 procent badanych, a prasie drukowanej zaledwie 40 procent. Gazety goni internet – mediom wirtualnym wierzy 35 procent respondentów.
O sytuacji mediów w Polsce i na świecie pisał nasz bloger Mateusz Klinowski.
Raport amerykańskiej fundacji Freedom House pokazuje, że wolność słowa nadal jest luksusem. Wolne media nominalnie obejmują swoim wpływem jedynie 14% ludności świata. Polska nie wypadła w raporcie najgorzej. Rzeczywistość jest jednak inna. CZYTAJ WIĘCEJ