Prawa i Sprawiedliwości nie obawia się jednak Grzegorz Schetyna, który w rozmowie z
"Gazetą Wyborczą" prognozuje, że partia nigdy nie będzie w stanie uzyskać ponad 30 proc. poparcia. Były marszałek Sejmu przyznaje, że sen z powiek spędza mu połączenie sił Ruchu Palikota i SLD - w tych dwóch ugrupowaniach widzi realną opozycję dla PO.
Schetyna: Tusk nie chce innej koalicji, bo PSL nie twardnieje, tylko pogrywa
Grzegorz Schetyna ma jednak nadzieję, że do połączenia sił z lewej strony sceny politycznej nie dojdzie, ze względu na… nasze narodowe wady, które uniemożliwiają porozumienie. Sam jednak na łamach "GW" przyznaje, że ucieszyłby się, gdyby z jego partią chciałyby porozumieć się PJN i Solidarna Polska. Schetyna zaznaczył, że posłowie tych ugrupowań mogliby liczyć nawet na miejsca na listach Platformy.