Według Grzegorza Schetyny PSL tylko starszy, ale koniec końców dogada się z Platformą
Według Grzegorza Schetyny PSL tylko starszy, ale koniec końców dogada się z Platformą Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Zawsze spokojny Grzegorz Schetyna i tym razem zapewnia, że nie boi się o koalicję PO-PSL. Tę, na niemałą próbę wytrzymałości wystawia ostatnio reforma emerytalna. - Koalicjant nam nie twardnieje, a jedynie zaznacza swoją podmiotowość przed ostatecznymi rozmowami w sprawie emerytur - mówi w "Kontrwywiadzie RMF FM" były marszałek sejmu.

REKLAMA
Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych jest przekonany, że koniec końców Platforma znajdzie porozumienie z ludowcami w sprawie emerytur. - To jest po prostu potrzebne tej koalicji. Musimy i chcemy zrobić to w tym składzie - wyjaśnia.
Stanowcze sprzeciwy PSL-u, co do emerytalnej wizji PO, to jednak nic innego jak przygotowanie do ostatecznych rozmów, które odbędą się po dyskusji ekspertów i konsultacjach społecznych. - To nie jest koalicyjna nielojalność - przekonuje.
Schetyna zapewnia, że Platforma chce rozmawiać. - Nie chcemy tego traktować po doktrynersku. Jest miejsce na rozmowy i sensowne argumenty, które pomogą znaleźć wariant akceptowany przez obie partie. Ciężko jednak na razie myśleć o kompromisie, bo do tej pory partie na swoje wizje reformy się nie zgadzały.
Co jeśli porozumienia nie uda się wypracować? Wtedy jest szansa, że inna partia - prawdopodobnie Ruch Palikota - poprze reformę. - Jeżeli któraś partia to zrobi, to dobrze, jednak kluczem jest koalicja - mówi Schetyna.
I dodaje: - Przyjmowanie tak ważnej ustawy wbrew koalicjantowi to znak zapytania dla całej koalicji. Przez taki projekt trzeba przejść wspólnie.
Wspólnie, bo według byłego marszałka w obecnym parlamencie dla Platformy nie ma alternatywy w postaci innego koalicjanta. - PO-PSL jest wartością i trzeba nie tylko zdawać sobie z tego sprawę, ale dodatkowo ją chronić - mówił. Takiej alternatywy nie widzi też podobno premier: - Nie wydaje mi się, żeby Donald Tusk miał ochotę pójść w parze z kimś innym. Na razie nie ma i mam nadzieję, że nie będzie wariantu zmiany koalicjanta - kończy były wicepremier.