
Rola autorytetu w społeczeństwie na przykładzie "Przedwiośnia" albo patriotyczne treści z noweli "Gloria Victis" i wiersza Baczyńskiego – z takimi tematami zmierzyli się maturzyści na tegorocznym egzaminie polskiego. "Pozornie różne, ale chodzi o to samo: o pochwałę przeszłości, kult pamięci. Czyli w sam raz dla omszałych starców i starych dewotek. Dlaczego nie tworzy się tematów, przy których polska młodzież mogłaby pokazać pazur i kły?" – dziwi się Dariusz Chętkowski, pisarz i polonista.
Pozornie tematy są różne, ale chodzi w nich o to samo: o pochwałę przeszłości, kult pamięci, szacunek dla bohaterów, podziw dla patriotów. Tematy w sam raz dla omszałych starców i starych dewotek, a nie dla młodzieży.
Zamiast śmiać się z tej młodzieży pomyślmy raczej, kto i dlaczego funduje 19-latkom te bogobojne brednie. Kto każe im pisać o książkach, do których lgnie wyłącznie kurz, a każdy normalny człowiek omija je z daleka? Dlaczego nie tworzy się tematów, przy których polska młodzież mogłaby pokazać pazur i kły?
Uczniowie są zachwyceni


