Druk 3D wydaje się egzotyczną techno mrzonką. Niektórzy uważają jednak że można na nim zarobić. Fundusz Speed Up zarządzany przez między innymi Bartłomieja Golę zainwestował właśnie w tą technologię. Firma objęła udziały w spółce Omni3D. Spółka ma zamiar stworzyć pierwszą komercyjną polską drukarkę trzech wymiarów. Jak Gola chce na tym zarobić? Dobre pytanie, na które szukałem dziś odpowiedzi na rynku.
Technologia druku 3D staje się coraz popularniejsza. Dzięki jej zastosowaniu można niskim kosztem stworzyć we własnym domu części zamienne do urządzeń, biżuterię, ozdoby, a nawet... broń palną. – W Polsce temat stał się głośny dopiero w ostatnich dwunastu miesiącach, więc przed nami jeszcze daleka droga. Natomiast na świecie druk przestrzenny to już cała branża – mówi jeden z przedsiębiorców.
W minioną niedzielę świat obiegła informacja o dokonaniu grupy Defense Distributed: kilku zrzeszonych w niej Amerykanów przeprowadziło udany test pistoletu wydrukowanego na drukarce 3D.
Założyciel Defense Distributed marzy o tym, aby dzięki pistoletowi “Liberator” każdy mógł niskim kosztem uzbroić się, nie oglądając się na opinie polityków i prawo regulujące handel bronią. A wszystko dzięki drukarce 3D w domu i projektowi broni ściągniętemu z internetu.
– Na rewolucję trzeba jeszcze będzie poczekać kilka lat. Jak na razie technologia i ceny “domowych” drukarek nie pozwalają na to, by amatorzy mogli wykonać własnymi siłami wysokiej jakości broń, która nie zużyje się po kilku-kilkunastu strzałach – ocenia Bartłomiej Nowakowicz z portalu 3d-spot.pl. Przyznaje jednak, że szał związany z drukiem 3D zatacza coraz szersze kręgi, docierając także do Polski.
Od makiet i figurek po broń i erotyczne zabawki
Czym jest druk przestrzenny? To technologia pozwalająca na szybką, precyzyjną i seryjną produkcję zaprojektowanych na komputerze przedmiotów lub elementów. Drukarki 3D z przygotowanego wcześniej surowca, np. tworzywa, tworzą najbardziej nawet złożone kształty.
W ten sposób wykonywać można prototypy produktów, opakowania, makiety architektoniczne, figurki, przedmioty codziennego użytku oraz części zamienne.
Technologia ta, dzięki możliwości skanowania i modelowania 3D, odkrywa także ogromne możliwości tworzenia wiernych kopii istniejących przedmiotów. Oparty na fotografiach model naszej sylwetki może posłużyć np. do wykonania wiernej rzeźby. Swoją szansę w tej technologii dostrzegł też... przemysł gadżetów porno, proponując klientom wykonane z tworzywa idealnie wierne repliki ich genitaliów.
Druk 3D w natarciu
– Ostatni rok to prawdziwy boom. Również w Polsce rośnie zainteresowanie tematem drukowania przestrzennego – ocenia Nowakowicz. Branża dopiero raczkuje, a większość zastosowań jest wciąż amatorska, ale rośnie grupa pasjonatów druku 3D. Skupiają się na licznych forach i korzystają z udostępnianych w internecie w imię zasady open source projektach oraz oprogramowaniu, eksperymentują z domowym drukiem. Prosta drukarka może kosztować nawet 2-3 tysiące zł – to ogromny postęp względem poziomu cen, z którym mieliśmy do czynienia jeszcze kilka lat temu.
W tym właśnie segmencie rynku swojej szansy upatrują powstające w ostatnim czasie startupy. Jednym z nich jest polska firma Omni3D, która chce dostarczać klientom biznesowym i osobom prywatnym drukarki, oprogramowanie oraz materiały i części. – Naszym produktem mogą być zainteresowane m.in. pracownie architektoniczne, jubilerzy, firmy zajmujące się automatyką domów, a także protetycy – wylicza Konrad Sierzputowski z Omni3D.
Sierzputowski twierdzi, że w Polsce nie można jeszcze mówić o “branży”, bo profesjonalnie drukarkami przestrzennymi zajmuje się dosłownie kilka firm. Bartłomiej Nowakowicz mówi natomiast, że podmiotów świadczących usługi drukowania, posługujących się dwiema lub trzema technologiami, jest nieco więcej, bo ok. dwudziestu.
– Domowe drukarki oferuję nieporównanie niższą jakość niż profesjonalny sprzęt. Niektóre z urządzeń używanych przez firmy oferujące druk kosztują nawet 700 tys. zł – mówi Nowakowicz. Dlatego też niektórzy z klientów, zamiast kupować drukarkę, wolą od czasu do czasu skorzystać z usługi drukarskiej. Po prostu wychodzi to taniej.
Rewolucja 3D
Zdaniem Sierzputowskiego ten rynek będzie się dynamicznie rozwijał, także w Polsce. – Temat stał się głośny dopiero w ostatnich dwunastu miesiącach, więc przed nami jeszcze daleka droga. Natomiast na świecie druk przestrzenny to już cała branża – ocenia.
Trudno odmówić mu racji, bo możliwości różnorodnych zastosowań druku 3D są ogromne. W USA w ten sposób dorabia się części zamienne do urządzeń (np. obudowy do telefonów komórkowych), ale też tworzy unikalne owiewki do motorów wykonywanych na zamówienie. To właśnie w procesie indywidualizacji produktów technologia ta ma iście rewolucyjny potencjał – tworzenie skrojonych na miarę produktów, np. przedmiotów codziennego użytku przyozdobionych unikalnym wzorem, napisem czy też wierną, portretową “kopią” twarzy klienta, staje się prostsze niż kiedykolwiek.
Warto zauważyć, że trwają też prace nad drukarką, która będzie mogła się replikować, drukując... samą siebie. Idea ta rozwija się w sieci pod nazwą RepRap.
Druk 3D może też zmienić sposób, w jaki w przyszłości będziemy kupować produkty:
Potencjał tkwiący w nowej technologii jest naprawdę duży, warto więc śledzić z uwagą kolejne etapy tej rewolucji, bo może ona zmienić nasze życie bardziej, niż się nam wydaje, czego najlepszym przykładem jest pistolet “Liberator”, który zadebiutował kilka dni temu w USA.
Zdaję sobie sprawę, że moje dzieło może zostać wykorzystane przez niewłaściwych ludzi do aktów przemocy. Przecież to broń, ona do tego służy. Wydaje mi się jednak, że nie jest to powód, abym rezygnował z swojego celu. Wolność jest ważniejsza. CZYTAJ WIĘCEJ
Antyweb.pl
o druku 3D
Czy całkowicie wykluczone jest bowiem, że za kilka lat będziemy płacić firmom jedynie za projekt, a finalny produkt samodzielnie wydrukujemy sobie w domowym zaciszu? Szczerze przyznam, że taka koncepcja bardzo mi się podoba – pozwalałaby nie tylko obniżyć koszty zakupu danego przedmiotu (poprzez odjęcie kosztów transportu), ale przede wszystkim skrócić czas oczekiwania na jego otrzymanie. Dodatkowo duża popularność drukarek 3D może stymulować projektantów-amatorów do wymyślania nowych i ciekawych projektów.
CZYTAJ WIĘCEJ