
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce została przeprowadzona profesjonalnie, ale są pewne zastrzeżenia – wynika z oświadczenia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Wskazano między innymi na "podburzające i uwłaczające" przekazy niektórych kandydatów, skierowane do migrantów, społeczności LGBT oraz grup etnicznych i religijnych.
"Pierwsza tura wyborów prezydenta Polski w 2025 roku odbyła się w mocno zróżnicowanym środowisku politycznym, pozwalając głosującym wybrać spośród wielu różnych opcji politycznych. Jednocześnie jednak wysoka polaryzacja polityczna nasiliła istniejące podziały społeczne i napięcia dotyczące prób umacniania rządów prawa" – czytamy na wstępie 24-stronicowego oświadczenia OBWE.
I dalej: "Wpłynęła również na funkcjonowanie niektórych kluczowych instytucji, szczególnie instytucji sądowniczych, nadzorujących proces wyborczy, w efekcie osłabiając zaufanie opinii publicznej co do ich efektywności i niezależności w okresie poprzedzającym dzień wyborów".
OBWE tak oceniła wybory prezydenckie w Polsce. Są pewne zastrzeżenia
Podkreślono, że "przebieg procesu wyborczego został oceniony jako profesjonalny, spokojny i dobrze zorganizowany, przy tym jednak tajność głosowania często nie była przestrzegana".
"Podburzające i uwłaczające komunikaty skierowane do migrantów, społeczności LGBTI, grup etnicznych i religijnych, w tym ksenofobiczne i antyukraińskie narracje, pojawiały się w dyskursie niektórych podmiotów politycznych, w tym w przemówieniach kampanijnych, debatach i sieciach społecznościowych" – czytamy.
Obserwatorzy wskazali np. na kilka postępowań wszczętych przez prokuraturę przeciwko kandydatowi Grzegorzowi Braunowi, m.in. "w związku z publicznym znieważeniem i nawoływaniem do nienawiści".
W raporcie zastrzeżenia wzbudziło również zaangażowanie urzędników państwowych w kampanię – zdaniem OBWE granica między obowiązkami służbowymi a agitacją polityczną była zbyt słabo akcentowana. Zwrócono ponadto uwagę na niewielki udział kobiet w życiu politycznym – przypomnijmy, że spośród 13 kandydatów na urząd prezydenta były jedynie dwie kobiety.
"To kluczowy moment dla Polski – czas, aby wzmocnić przejrzystość, przestrzeganie standardów demokratycznych i odbudować zaufanie obywateli do instytucji państwowych" – podkreślono.
Przypomnijmy, że I turę wyborów prezydenckich wygrał Rafał Trzaskowski – kandydat Koalicji Obywatelskiej zdobył 31,36 proc. głosów. Drugi był kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki, który otrzymał 29,54 proc. Druga tura odbędzie się w niedzielę 1 czerwca.
Zobacz także
