Mentzen zapytał Nawrockiego o aferę mieszkaniową. Taka padła odpowiedź
Mentzen zapytał Nawrockiego o aferę mieszkaniową. Taka padła odpowiedź Fot. Zrzut ekranu/YouTube/Sławomir Mentzen

Sławomir Mentzen w trakcie spotkania z Karolem Nawrocki zapytał kandydata wspieranego przed PiS o "aferę mieszkaniową" i sytuację z panem Jerzym. Kandydat PiS tak nerwowo nie tłumaczył się nawet z wcześniejszego pytania o jego udział w tzw. ustawkach kiboli.

REKLAMA

– Ja mam problem z panem w sprawie tego mieszkania – zaczął Sławomir Mentzen. Zaznaczył, że sprawa została ujawniona w sposób skandaliczny.

– To, ile razy kręcił pan potem w tej sprawie, to było gorsze niż to, co się wydarzyło. Bo jest najpierw mamy oświadczenie sztabu, że tam była ta pomoc. Potem wersja, że jednak nie było żadnej pomocy, tylko zwyczajna transakcja. Akt notarialny, gdzie pan podpisuje, że zostało zapłacone, po czym pan na wywiadzie u Rymanowskiego mówi, że to nie było zapłacone (...). Ta historia się nie klei. Czegoś tam brakuje. Czy mógłby pan spróbować mnie przekonać, że mój pogląd jest fałszywy i że tam naprawdę wszystko się zgadza?

– Wszystko tam się zgadza i powiem tak: ja bym zrobił dokładnie tak samo, jeśli chodzi o mój stosunek do pana Jerzego – odpowiedział Karol Nawrocki. I dodał: – Chciałbym, żeby nikt nie wątpił, że warto pomagać drugiemu człowiekowi. Sprawa pana Jerzego jest dla mnie bardzo czysta.

– Gdy mieszkanie było wykupowane przez pana Jerzego, trafił on do więzienia. On potrzebował zabezpieczenia na całe życie. Pan Jerzy mi ufał. Nigdy nie kwestionował moich dobrych intencji. W 2017 r., gdy mieszkanie było moje, pozwoliłem panu Jerzemu tam mieszkać – tłumaczył kandydat PiS i zapytał rozmówcę: "Czy tak się zachowuje czyściciel kamienic albo człowiek, który ma złe intencje?". – Zmienia zamki, wyrzuca i wchodzi do tego mieszkania? – dodał Nawrocki.

Sławomir Mentzen zapytał Karola Nawrockiego o aferę mieszkaniową

Lider Konfederacji spytał o akt notarialny, zgodnie z którym Karol Nawrocki przekazał panu Jerzemu 120 tysięcy złotych. Dopytywał gościa, czy ten jako młody urzędnik dysponował taką wolną kwotą.

– Nie, nie, absolutnie (takiej kwoty - red), tak, to jest zgodne z prawem, że strony (…) deklarujące dogadują ze sobą możliwość i cały proces przekazywania tych środków finansowych – mówił prezes IPN.

– Nigdy nie zakwestionował po 2011 roku ten człowiek tego, że wypłaciłem mu wszystkie środki finansowe, ale to, że w areszcie nie dałem mu, alkoholikowi, wyszedł z choroby alkoholowej i z tego się też bardzo cieszę, uznaję to także za swój mały sukces, nie zostawiłem w areszcie 120 tysięcy złotych, których i tak wówczas nie miałem, chyba wydaje się rzeczą naturalną – kontynuował.

Nawrocki brnął dalej: "Jaki to jest poziom zaufania tego człowieka, że dostał kilkadziesiąt wcześniej tysięcy złotych, czy tam musielibyśmy to obliczyć, na to, żeby móc wykupić to mieszkanie, żeby móc spłacić swoje długi".

Mentzen ostatecznie stwierdził, że nie czuje się przekonany po słowach kandydata wspieranego przez PiS. Stwierdził, że to wyborcy podejmą decyzję, czy Karol Nawrocki ich do siebie przekonał, czy też nie.

Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!
Czytaj także: