Symbol męskości w stylu Bruce'a Willisa i żołnierskiej odwagi jak u amerykańskich żołnierzy. Kiedyś krótkie włosy u mężczyzn kojarzyły się pozytywnie. Z czasem stały się jednak znakiem modowej ignorancji i buty. Zawłaszczone przez środowiska dresiarzy zamiast z męskością kojarzyły się prędzej z kłopotami. Mimo to polscy faceci nadal mają słabość do "jeżyka". Na ich "przypadkowe i zaniedbane" fryzury zwróciła uwagę modelka Anja Rubik.
– Modę na krótkie włosy umocnił pod koniec lat 80-tych Bruce Willis. Niestety ta moda przeszła w ręce najniższych warstw i dlatego źle się nam kojarzy – uważa Krzysztof Łoszewski, projektant mody, stylista, autor książki "Dress Code. Tajemnice męskiej elegancji". I tak, zamiast z pociągającym, męskim wizerunkiem w stylu Willisa krótko przystrzyżone włosy stały się symbolem dresiarzy, kiboli oraz facetów w klapkach i pstrokatych T-shirtach. Mimo to wygodne, stare nawyki zakorzeniły się w fryzjerskich zwyczajach wielu polskich mężczyzn i ci, niezależnie od upływających lat i zmieniających się trendów są wierni "jeżykowej" tradycji.
Na 3 milimetry proszę
Na to mało atrakcyjne zamiłowanie do prostej i z pewnością nieoryginalnej fryzury zwróciła uwagę w felietonie w "Playboyu" modelka Anja Rubik. Rubik pisze, że Polacy masowo wybierają stylizację, która przystoi ewentualnie żołnierzom lub młodszym chłopcom, a nie dorosłym mężczyznom.
Na słabość polskich mężczyzn do krótkich włosów wpływają przede wszystkim dwa czynniki. – Pierwszy praktyczny. Takie włosy nie przeszkadzają, są wygodne i jest je o wiele łatwiej pielęgnować, wystarczy szampon. Drugi ekonomiczny. Nie trzeba chodzić do fryzjera, bo wystarczy kupić maszynkę i włosy "na krótko" można ściąć samemu lub poprosić kogoś bliskiego o pomoc – zwraca uwagę Robert Burszewski, dyrektor Europejskiego Centrum Kształcenia Stylistów.
Wymyślna fryzura wiąże się nie tylko z wizytami u fryzjera, ale i codziennym układaniem, a to wielu panów odstrasza. – Takie włosy trudniej samemu obciąć, nie każdy radzi sobie również z ich układaniem – dodaje Burszewski.
Dłuższe włosy w cenie
Na szczęście ten trend się zmienia. Coraz więcej panów dba o włosy i fryzury. Na ulicach widać amatorów czesania w stylu lat 20-tych, popularne są dłuższe grzywki zaczesywane częściowo na bok, do tyłu lub włosy półdługie z grzywką na bok. – Widać pozytywne zmiany. Coraz więcej mężczyzn ma dłuższe włosy, układa je ciekawie – zauważa Burszewski.
Dostrzegają to również producenci kosmetyków. Od 2-3 lat praktycznie każda firma wprowadziła specjalne męskie linie do pielęgnacji włosów. Co chwilę powstają też nowe gumy czy pasty do włosów. Eksperymentowanie widać szczególnie wśród młodszych. U gimnazjalistów i licealistów można zauważyć całą gamę fryzur. – To młodsze pokolenie pod względem fryzur nie różni się już praktycznie od rówieśników z Zachodu – uważa dyrektor ECKS.
Te pozytywne zmiany widzi również Krzysztof Łoszewski. – Wiele się zmieniło. Na ulicach i tak jest mniej łysych głów. Pozostały jeszcze fryzury w stylu boki wygolone, a góra postawiona w dziwny sposób. 20-30-latkowie coraz częściej zapuszczają włosy, układają w fale. Młody chłopak już się nie krępuje stylizować włosów. To raczej problem 40-50-latków – twierdzi Łoszewski
Fryzura na geja
Zdaniem Łoszewskiego ci mężczyźni są surowo oceniani przez żony, partnerki i środowisko jeśli pozwolą sobie na ekstrawagancką fryzurę. Fryzura na "jeżyka" uchodziła i w wielu kręgach nadal uchodzi za męską. – To taki styl na żołnierza amerykańskiego. Każdy chłopak chciał tak wyglądać – mówi Burszewski.
Dziś jednak nie każdy marzy o wyglądzie wojskowego, ale powiązanie krótkich włosów z męskością nadal jest silne. Modnie, ciekawie uczesany mężczyzna, a do tego fajnie ubrany bardzo często nadal kojarzony jest z gejem. Z drugiej strony, krotko ostrzyżony facet bardzo szybko kojarzony jest z dresem o czym pisał niedawno nasz bloger Artur Sikorski.
Stereotyp "zadbanego mężczyzny geja" nie jest już na pewno tak silny w dużych miastach. – Warszawska męska ulica się zmieniła. Obok łysej głowy w klapkach i kolorowych T-shirtach jest coraz więcej mężczyzn dobrze ubranych i fajnie uczesanych. Dbają o siebie, bo chcą się podobać dziewczynom i i kobietom. Tak, jak jest to od lat na Zachodzie – zauważa Łoszewski. – Przecież zadbany Włoch nie dba o siebie dlatego, że jest gejem. Chce się podobać. Polscy mężczyźni na szczęście też coraz częściej świadomie wybierają taki wygląd – dodaje stylista i projektant.
Mężczyźni w Polsce muszą się jeszcze wiele nauczyć o ubieraniu i popracować nad swoim stylem. Myślę, że moda w Polsce to nadal nowość dla mężczyzn i w naszej kulturze przyjęło się, że dbanie o siebie, swój wygląd, zwracanie uwagi na dobór odpowiednich ubrań jest wciąż uważane za niemęskie. Jednym z typowych błędów, jakie widzę na polskich ulicach to całkowicie zaniedbane, przypadkowe fryzury. Dorosły mężczyzna, który nie jest w wojsku nie powinien nosić krótko ostrzyżonych włosów. Panowie! Nie macie już 8 lat i nie musicie strzyc się do jednej długości.
Teoretycznie potrafimy cenić to, co modne i stylowe – praktycznie jednak to co trochę inne budzi często negatywne reakcje. Do tego hołdujemy stereotypom: łysy w dresie – złodziej; kolorowy i zadbany – gej, logowany i w złocie – wieśniak… Przykłady można mnożyć. Multiplikować i miksować. CZYTAJ WIĘCEJ