
Od wielu lat musimy mierzyć się z "truskawkowym procederem" polegającym na sprzedawaniu zagranicznych owoców jako tych polskich. Tegoroczny sezon dopiero rusza, ale już były pierwsze przypadki tego nielegalnego zjawiska. Oto jak odróżnić polską truskawkę od tej z importu.
Jeśli truskawki są podejrzanie tanie, a szczyt sezonu dopiero przed nami, to już jest to pierwsza "czerwona flaga", że coś może być z nimi nie tak. Przekonała się o tym niedawno jedna z mieszkanek Bydgoszczy.
"W weekend miałam ochotę na truskawki i, choć kilogram w moim osiedlowym sklepie kosztował aż 26 złotych, kupiłam. Błąd, że nie zapytałam skąd pochodzą, a wyglądały jak polskie. Zresztą, nie widziałam informacji, że nie są z naszego kraju. Dopiero w domu, po smaku, a właściwie były zupełnie bez smaku, zrozumiałam, że na pewno nie pochodzą z polskiej plantacji. Uważajcie!" – napisała w liście do "Gazety Pomorskiej".
Jak odróżnić polską truskawkę od importowanej? Zwróć uwagę na te 6 cech
Zatem nie chodzi tylko o samo poczucie się oszukanym. Polskie truskawki są po prostu smaczniejsze od zagranicznych (podobnie jest młodym polskimi ziemniakami). Jednak możemy się o tym przekonać czasem dopiero po fakcie. Jakie więc mają cechy, które dostrzeżemy jeszcze na targowisku lub w sklepie?
Polskie truskawki z upraw szklarniowych i tunelowych pojawiają się już w kwietniu i są szalenie drogie. Sezon na truskawki gruntowe zaczyna się pod koniec maja lub na początku czerwca i trwa mniej więcej do połowy lipca. To właśnie te truskawki są uznawane za najpyszniejsze i mają bardziej przystępną cenę.
Zobacz także
