– Dorosły mężczyzna nie powinien nosić krótko ostrzyżonych włosów – stwierdziła modelka Anja Rubik. Trafiła w czuły punkt wielu "mężczyzn", którzy słowa krytyki potraktowali jak personalny atak. I choć modelka chciała zwrócić uwagę na pewne zjawisko, to słowa krytyki spotkały się ze ścianą. Bardzo dużą i mocną.
– Anja uderzyła w czuły punkt. Najwięcej jadu wylewa się z ust wygolonych komentatorów. Przypadek? Nie sądzę – napisał Patryk pod tekstem w którym światowej sławy modelka odważyła się skrytykować ulubioną fryzurę Polaków, czyli krótkiego "jeżyka". Zdaniem Rubik, taka fryzura, czy raczej jej brak, można uznać za oznakę modowej ignorancji.
Anja Rubik ośmieliła się ocenić grupę mężczyzn, którzy zdają się nie przyjmować żadnych słów krytyki odnośnie swojego "stylu". Modelka napisała wprost, że muszą oni jeszcze wiele nauczyć się o ubieraniu i popracować nad swoim stylem. Słowa te nie stały się jednak początkiem dyskusji wyglądzie polskich mężczyzn, którzy dbanie o siebie uważają za niemęskie, czy wręcz za domenę homoseksualistów. Przeciwnie. Ich reakcja pokazuje, że fryzura może korespondować z tym, jakie spojrzenie na świat i innych ludzi ma jej właściciel.
Kontratak
– Ja odbiję piłeczkę: kobieta nie powinna być tak wychudzona, jak Anja Rubik – skomentował Tomasz. Właśnie taki, czyli personalny i bezsensowny atak był najczęstszą reakcją na słowa modelki. Bo choć docenił ją świat mody i najsłynniejsze marki na świecie, to polscy mężczyźni zdają się mieć na ten temat inne zdanie.
Ostrzyżony na łyso Michał również znalazł tylko jeden argument na to, aby pokazać, że Anja Rubik nie ma racji oceniając fryzury polskich mężczyzn. – Wolę być łysy i niemęski niż zasuszony, wyłupiasty i niemiłosiernie brzydki – skomentował pod tekstem fan krótkich fryzur. – Ktoś widzę oberwał w czuły punkt? – odpisała mu pani Agnieszka.
Równie błyskotliwych i merytorycznych komentarzy było więcej. "Ale brzydka ta pani", "Of course my horse" czy też "wychudzona jak szkapa" to takie, które nie wymagały usunięcia przez moderatora i nadają się do zacytowania. Czy inwektywy i obrażanie innych jest naprawdę jedyną metodą na dyskusję po polsku?
– To dość proste zjawisko – komentuje psycholog internetu Gabriel Matwiejczyk. – Anja Rubik jako osoba publiczna wypowiedziała swoją opinię dość radykalnie. Dyskusję z nią podjęło tysiące osób, które są anonimowe i czują się bezpiecznie. Tu nie chodzi o polemikę, tylko o wykrzyczenie swoich argumentów – uważa bloger naTemat.
– Krytyka jest narzędziem, którym warto umieć się posługiwać, ale też konieczne jest by umieć z nią postępować i adekwatnie ją przyjmować – twierdzi zaś psycholog Dominika Wernio. – Patrząc na to zagadnienie z pierwszej perspektywy – używania jej, możemy używać krytyki konstruktywnej i asertywnej czyli takiej, gdzie mówimy o zachowaniu a nie o osobie oraz o naszych uczuciach z tym związanych, albo krytyki destrukcyjnej, podanej w ostry sposób, atakującej, wyśmiewającej, złośliwej czy punktującej konkretną osobę. Ta ostatnia jest nie do przyjęcia, jest przykra, raniąca i z pewnością nie wpływa na budowanie pozytywnych stosunków międzyludzkich – uważa Wernio.
Widoczni tylko hejterzy?
Pomimo ostrego ataku na modelkę i wrażenia, że jej stwierdzenie zostało bezrefleksyjnie zadeptane, część osób z pewnością zrozumiała jej intencje. – Tak naprawdę nie wiemy, czy ludzie przyjęli jej krytykę – uważa psycholog, pomimo świadomości wydźwięku komentarzy. – Nie widzimy tych, którzy pokusili się o refleksję. W internecie piszą głównie osoby niezadowolone. Nie możemy zatem stwierdzić, że nie potrafimy przyjąć słów krytyki. Być może w jakimś gronie zaczęła się dyskusja lub ktoś zastanowił się "być może faktycznie zapuszczę włosy" – mówi Gabriel Matwiejczyk.
Zdaniem psychologa, nie tylko komentujący mężczyźni są winni temu, że słowa Anji Rubik spotkały się z taką, a nie inną reakcją. – Sformułowania, w których używamy kwantyfikatorów wielkich, jak na przykład "wszyscy krótko ostrzyżeni nie są atrakcyjni", są nośne medialnie, mocne i mają zabarwienie emocjonalne. Jest to jednak uogólnienie i z natury rzeczy takie hasło nie mogłoby być prawdziwe – zauważa nasz rozmówca.
– Ciężko jednoznacznie stwierdzić, że krótko ostrzyżone włosy to fryzura niemodna. Anja Rubik ma po prostu inny punkt widzenia w tej kwestii, niż internauci, a tych jest znacznie więcej. Słowa modelki to uogólnienia. Prosty schemat myślowy spotkał się równie prostą odpowiedzią – komentuje psycholog internetu.
Krytyka "w punkt"
Emocjonalne reakcje powstają wówczas, gdy czujemy się nie tylko personalnie krytykowani, ale wręcz atakowani. – Uruchamiają się wtedy mechanizmy odbijania piłeczki, atakowania drugiej strony, bagatelizowania, wyśmiewania, wytykania błędów, potknięć czy niedociągnięć lub reakcja bierna, wycofania się, nie odzywania czy obrażenia. Takie reakcje obnażają zazwyczaj jakiś czuły punkt, słabość czy zranienie odbiorcy krytyki. Warto wtedy zastanowić się co takiego się w nas dzieje, czy jakie mamy życiowe doświadczenia, że ta sytuacja tak mocno dotyka i rozkręca emocjonalnie – mówi psycholog Dominika Wernio.
Takie pytania szczególnie powinni sobie zadać panowie, którzy poczuli się dotknięci słowami Anji Rubik. – Mam bowiem wrażenie, że intencją jej wypowiedzi było zachęcenie polskich mężczyzn do zastanowienia się nad swoim wizerunkiem i zadbanie o sobie, chociażby na przykładzie fryzury – podsumowuje psycholog Dominika Wernio.
Myślę, że moda w Polsce to nadal nowość dla mężczyzn i w naszej kulturze przyjęło się, że dbanie o siebie, swój wygląd, zwracanie uwagi na dobór odpowiednich ubrań jest wciąż uważane za niemęskie. Jednym z typowych błędów, jakie widzę na polskich ulicach to całkowicie zaniedbane, przypadkowe fryzury. Dorosły mężczyzna, który nie jest w wojsku nie powinien nosić krótko ostrzyżonych włosów. Panowie! Nie macie już 8 lat i nie musicie strzyc się do jednej długości.