
Upały uderzą z pełną mocą. Już w ten weekend temperatury przekroczą 30°C, a w poniedziałek może być nawet 35°C. Tak gorąco o tej porze roku jeszcze w Polsce nie było. Synoptycy wiedzą też już, jakiej pogody należy spodziewać się w lipcu.
Nadchodzi fala upałów, jakiej dawno nie było. Choć piątek przyniesie jeszcze umiarkowane temperatury – od 18°C nad morzem do 24°C na zachodzie. A już w sobotę niemal w całym kraju termometry pokażą ponad 20°C, a na zachodzie Polski nawet 27–28°C, o czym pisze synoptyk Onetu Arkadiusz Płachta.
Prawdziwy skok temperatury czeka nas jednak w niedzielę. Wówczas na północnym wschodzie i w rejonie Podhala słupki rtęci wskażą 20–23°C, w centrum kraju będzie około 28°C, a na zachodzie prognozowane są ekstremalne wartości: 31–33°C. Również noce będą wyjątkowo ciepłe – w wielu miejscach temperatura nie spadnie poniżej 15–18°C.
Upały nadchodzą do Polski, ale tylko na kilka dni
Szczyt upałów ma przypaść na poniedziałek. Tuż przed nadejściem chłodnego frontu z burzami z zachodu do Polski napłynie jeszcze gorętsze powietrze. Według prognoz Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych w centrum, na południu kraju, a także w Wielkopolsce i na Kujawach może być nawet 33–35°C. W kolejnych dniach ma być już nieco chłodniej.
A jaki będzie lipiec? – Początek miesiąca nie zapowiada się na szczególnie gorący. Spodziewamy się wyższych temperatur i mniejszych opadów na południu kraju – tam może wystąpić również upał powyżej 30 stopni Celsjusza, podczas gdy północ może doświadczyć nieco chłodniejszej i bardziej deszczowej aury, ale z pewnością przeplatanej suchymi i ciepłymi dniami – powiedział "Newsweekowi" Mateusz Barczyk, meteorolog, zastępca dyrektora Centrum Meteorologicznej Osłony Kraju IMGW PiB.
Jak dodał, "nie spodziewamy się ekstremalnych upałów, choć incydentalne okresy gorąca mogą wystąpić, również nad morzem". – Prawdopodobieństwo upałów na północy jest znacznie mniejsze niż na południu kraju – wskazał w rozmowie z gazetą meteorolog.
– Druga połowa lipca zapowiada się ciepło w większości Polski. Spodziewamy się, że północna część kraju doświadczy temperatur w normie, podczas gdy południe może mieć temperatury powyżej normy. Jeśli chodzi o opady, sytuacja będzie odwrotna – północ bliżej normy, a południe w normie lub poniżej, co oznacza bardziej suchą aurę – wyjaśnił ekspert.
W lipcu może też być burzowo.
