
Joanna Kołaczkowska zmagała się z nowotworem mózgu – ujawniła w poruszającej rozmowie dla portalu "Świat Gwiazd" jej wieloletnia przyjaciółka Beata Harasimowicz. To pierwsza publiczna informacja o rodzaju choroby, która doprowadziła do śmierci artystki z kabaretu Hrabi.
Informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej, jednej z największych gwiazd polskiego kabaretu, zasmuciła całą Polskę. "Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił" – poinformował kabaret Hrabi w czwartek 17 lipca na Facebooku.
Joanna Kołaczkowska walczyła z nowotworem mózgu
O chorobie Joanny Kołaczkowskiej opowiedziała w wywiadzie dla portalu Świat Gwiazd Beata Harasimowicz – wieloletnia przyjaciółka i współpracowniczka artystki. Ujawniła, że gwiazda kabaretu Hrabi zmagała się z nowotworem mózgu, który określiła jako "bardzo ciężki". Warto dodać, że dotąd nie podano publicznie informacji o rodzaju choroby.
Reżyserka widowisk kabaretowych wspominała, że o wszystkim dowiedziała się tuż przed majówką. – Przed weekendem majowym zadzwonił do mnie Lopez, czyli Łukasz Pietrz, który jest też menadżerem tych Asi różnych solowych aktywności. No i powiedział, że Asia jest chora i że to nie jest przeziębienie, tylko nowotwór. Już wtedy odwołali wszystkie występy do końca sierpnia, więc wiedziałam, że to poważne. Ale nie wiedziałam, że aż tak – relacjonowała.
Zaraz po diagnozie artystka szybko trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. – Znalazła się pod bardzo dobrą opieką lekarską. Nad wszystkim trzymał pieczę Kamol [Dariusz Kamys]. Operacja była natychmiastowa i na pewno były to najlepsze siły fachowe, jakie mogły być, i to, co można było zrobić ze strony medycyny, na pewno zostało zrobione. Nie wystarczyło – mówiła Harasimowicz.
Joanna Kołaczkowska miała 59 lat
Koledzy z kabaretu Hrabi, Dariusz Kamys, Łukasz Pietsch i Tomasz Majer, napisali w oświadczeniu, że Joanna Kołaczkowska "odeszła spokojnie i bez bólu". Byli przy niej najbliżsi.
59-latkę pożegnał między innymi premier Donald Tusk. "Joanna Kołaczkowska odeszła. Wszyscy uwielbialiśmy jej niepodrabialne poczucie humoru. Potrafiliśmy dzięki Niej śmiać się z samych siebie. Nawet politycy. Smutno się jakoś zrobiło" – napisał na platformie X.
Przypomnijmy, że o problemach zdrowotnych Joanny Kołaczkowskiej po raz pierwszy poinformowano publicznie w kwietniu. Aktorka wycofała się wówczas z działalności scenicznej, by skupić się na leczeniu, a kabaret Hrabi pomagał jej w walce, również finansowo.
Zobacz także
