Tylko spójrzcie, jaka jest teraz temperatura w mieście św. Mikołaja. To marzenie Polaków
W Skandynawii, w tym w Rovaniemi – mieście św. Mikołaja, odnotowano niewyobrażalne temperatury Fot. Zrzut ekranu / X / Reuters

Pogoda w tym roku postawiła wszystko na głowie. Kiedy w Polsce lato mija pod znakiem deszczu i burz, Skandynawia dosłownie topi się z gorąca. Słupki rtęci biją tam rekordy, a w Rovaniemi, tuż za kołem podbiegunowym, termometry pokazują nawet 32 st. C. I wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec.

REKLAMA

Mieszkańcy Skandynawii zmagają się z wyjątkowo intensywną falą upałów. W norweskiej miejscowości Frosta w czwartek słupki rtęci pokazały 34,9 st. C – to zaledwie o 0,7 st. C mniej niż historyczny rekord Norwegii z 1970 r.

Pogoda się odwróciła. Na północy tropiki, a w Polsce burze i chłód

Podobnie jest w Finlandii i Szwecji. W Helsinkach odnotowano 29 st. C, a w Rovaniemi, znanym jako miasto św. Mikołaja, temperatury od kilku dni nie spadają poniżej 26 st. C. Czasami przekraczają nawet 30 st. C – co jak na tę szerokość geograficzną jest absolutnie niezwykłe. Rovaniemi leży kilka kilometrów na południe od północnego koła podbiegunowego.

Upał nie ominął również Tromsø, położonego daleko za kołem podbiegunowym. Tam termometry pokazały nawet 26–28 st. C. Skandynawowie chętnie korzystają z pogody, ale służby nie kryją niepokoju – wysoka temperatura i brak opadów sprawiają, że ryzyko pożarów lasów gwałtownie rośnie. Dodatkowo w jeziorach i zbiornikach wodnych pojawiły się masowe zakwity sinic.

Fala upałów ma się utrzymać jeszcze co najmniej do wtorku. W Oslo, Trondheim i Rovaniemi prognozuje się nadal 29–32 st. C, a niektóre modele sugerują nawet wartości zbliżone do 35 st. C., zaznacza norweski nadawca NRK.

logo
Ekstremalne upały w Skandynawii. Pogoda w Rovaniemi to marzenie Polaków Fot. Zrzut ekranu / X / Reuters

A jaka pogoda w Polsce? Mgły, deszcz i lokalne burze

Pogoda w piątek 18 lipca jest w Polsce zdecydowanie mniej letnia. Poranek przyniósł chwilowe uspokojenie – nie grzmiało, a w wielu miejscach się przejaśniło. Niestety, nie potrwa to długo. Po południu do gry wrócą burze, głównie na południu, południowym wschodzie i północnym wschodzie kraju.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał żółte alerty dla części sześciu województw: dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego (części południowe); północy Podkarpacia; południa i centrum województwa lubelskiego; niemal całego województwa świętokrzyskiego.

Burze będą punktowe, ale przez wolne przemieszczanie się chmur mogą przynieść ulewne, długotrwałe opady i lokalne podtopienia, ostrzega IMGW. Wieczorem sytuacja zacznie się uspokajać, choć na północnym wschodzie (Podlasie i Mazury) burze i intensywne deszcze mogą utrzymać się nawet przez noc. Będzie im towarzyszyć wiatr do 60 km/h, a miejscami drobny grad.

Czytaj także: