
Brutalne morderstwo, do którego doszła w maju na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, wstrząsnęło opinią publiczną. Tymczasem biegli psychiatrzy wydali opinię o Mieszku R. – głównym podejrzanym w sprawie. Wiadomo, co dalej stanie się z mężczyzną.
Śledczy przekazali biegłym opinię sądowo-psychiatryczną w sprawie Mieszka R. –Wynika z niej, że będzie konieczna dalsza obserwacja – przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba w rozmowie z PAP. Prokurator dodał, że "obserwacja mężczyzny będzie przeprowadzona w innym zakładzie niż ten, w którym dotąd przebywał podejrzany".
Sprawa morderstwa na UW. Co dalej z Mieszkiem R.?
Z kolei Fakt ustalił, że prokuratura planuje złożyć wniosek do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania Mieszka R. Dodajmy, że 26 czerwca odbyło się badanie sądowo-psychiatryczne podejrzanego w warunkach ambulatoryjnych. Wyniki mogą mieć kluczowe znaczenie w kontekście decyzji sądu, który ma ustalić, czy Mieszko R. był poczytalny w momencie zabójstwa na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego.
W czerwcu prokuratura informowała, że trwają przesłuchiwania świadków. Student usłyszał już zarzut zabójstwa pracownicy portierni Uniwersytetu Warszawskiego, znieważenia jej zwłok oraz usiłowania zabójstwa pracownika straży uniwersyteckiej. Jeśli zostanie uznany za poczytalnego w chwili popełnienia zbrodni, może mu grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło wieczorem 7 maja na kampusie UW przy Krakowskim Przedmieściu. 22-letni student wtargnął do Audytorium Maximum i zaatakował portierkę. Kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Sprawca poważnie ranił również pracownika ochrony, który próbował interweniować.
Mieszko R. to 22-letni student wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Wiadomo już, że 7 maja nie był pod wpływem narkotyków ani alkoholu, a śledczym powiedział, że świat dzieli się na drapieżników i ofiary. Twierdził, że jeśli kogoś pozbawi życia, zostanie drapieżnikiem.
Zobacz także
