Amerykańska agencja NSA tworzy bazę danych, która może pomieścić jottabajt cyfrowych informacji. To tak dużo, że nie mamy już nazwy dla liczby bajtów większej o kolejne trzy zera. Ilość wszystkich informacji przesyłanych w internecie w ciągu roku to około 250 exabajtów (jedna czterotysięczna jottabajta). Czy spotykamy się z rzeczywistością, która wykracza poza nasze wyobrażenia?
Jeszcze niedawno tworzenie nowych nazw dla kolejnych rzędów wielkości liczb było indywidualną rozrywką matematycznych zapaleńców. Liczebniki kwadrylion, sekstylion czy decylion były na co dzień niespotykane.
W 1938 roku siostrzenic matematyka Edwarda Kasnerasa wymyślił nazwę dla największej ówcześnie nazwanej liczby - googol, która w zapisie cyfrowym to jeden i sto zer (10^100). Została wtedy użyta w czysto teoretycznych rozważaniach dla właściwego zdefiniowania natury liczby nieskończonej. Największą dzisiaj nazwaną przez człowieka liczbą jest centylion - jeden i sześćset zer (10^600).
To nazewnictwo, dotychczas będące lingwistyczną fanaberią nadgorliwych matematyków, dzisiaj okazuje się rzeczywistością, która może wobec naszych potrzeb być niewystarczająca.
Liczbowa ekstrawagancja
W 2009 roku Ig Nobla w dziedzinie matematyki zasłużenie otrzymał minister finansów Zimbabwe - Gideon Gono. Dzięki jego staraniom doprowadził on w kraju do inflacji sięgającej 231 milionów procent, a mieszkańcy mają na co dzień do czynienia z liczbami używanymi zazwyczaj przez naukowców. Wielkość nominałów będących w użyciu sięga od jednego centa do stu milionów dolarów.
W Oquirrh Mountains w stanie Utah powstaje w tej chwili największe centrum szpiegowskie na świcie. Niepozorna nazwa - Centrum Informacyjne w Utah - nowa agenda Narodowej Agencji Ochrony (NSA) Stanów Zjednoczonych, to zapierający dech w piersiach większości informatyków i technologicznych zapaleńców kompleks serwerów, gotowych do przetworzenia jottabajta danych (10^24, septylion bajtów - ilość tak duża, że nikt nie wymyślił jeszcze nazwy dla kolejnej wielkości liczb).
Niewyobrażalna wielkość
Jak niewyobrażalna jest to liczba, może świadczyć anegdota, której bohaterem jest pewien ojciec, proszący swojego syna o zgranie mu na dyskietkę internetu, bo chciał sobie "to poczytać". Nagle cała śmieszność tego dowcipu natrafia na fakty, które tę absurdalność urzeczywistniają. Jest "dysk", na którym można zapisać cały internet, i to z nawiązką.
Wielkość jednego jottabajta jest wynikiem założeń perspektywicznych, które przewidują, że ilość przesyłanych informacji w sieci do 2015 roku będzie czterokrotnie większy, dochodząc do rozmiaru 966 exabajtów rocznie (milion exabajtów to jottabajt). Eric Schmidt, były CEO Googla szacował, że łączna suma wiedzy wszystkich ludzi od początku świata do teraz wynosi około 5 exabajtów. Jeśli agencja kiedykolwiek zapełni całą pamięć stworzonego systemu, będzie ona równa 500 kwintylionom stron zapisanego tekstu.
Kontrolować komunikację
Pełen sekretów i zatajonych danych - cel stworzonego centrum to przechwytywać, rozszyfrowywać, analizować i przechowywać dane komunikacji z całego świata. Kosztem 2 miliardów dolarów, w Utah powstaje centrum, które będzie w pełni funkcjonalne w 2013 roku. Projekt jest praktyczną realizacją tego, co zapowiadała administracja Georga Busha - totalnej jawności informacyjnej.
NSA to największa, najbardziej utajona i zarazem najbardziej wścibska oraz nachalna wersja służb specjalnych w historii Stanów Zjednoczonych i prawdopodobnie w historii całego świata. Pismo "Wired" przytacza przy tym tajemniczą wypowiedź jednego z przedstawicieli NSA, który poinformował, że jest jedna ukryta funkcja powstającego centrum informatycznego. Będzie ono łamać kody. Większość informacji, które będzie przetwarzało będzie miało formę zakodowaną.
Nasza wyobraźnia dotycząca przyszłości, choć śmiała, często w przeszłości nas zawodziła. Nieraz za godne jej wyobrażenie uznawaliśmy przewidywania, które dzisiaj napawają nas wstydem. Moja własna matka opowiadała mi o zajęciach szkolnych w latach sześćdziesiątych, na których dzieci rysując przyszłość (dokładniej rok 2000), gremialnie prezentowały coraz to nowe koncepcje latających pojazdów.
A tak wyobrażano sobie przyszłość w 1900 roku w Niemczech: