To mój nowy patent na pakowanie. Wykorzystuję gadżet z Action, który kosztuje grosze

Latanie z Ryanairem i Wizz Airem stało się ostatnio bardziej ryzykowne. I wcale nie chodzi o problem overbookingu, czy opóźnienia lotów. Zwłaszcza Irlandczycy są bardzo skrupulatni jeśli chodzi o kontrolowanie bagażu podręcznego. To dodatkowy zarobek dla obsługi lotniska, ale i duże nerwy dla turystów. Jeżeli chcecie ich uniknąć, idźcie do Action po dwa gadżety.

Pakowanie się do plecaka nie jest łatwe. W odcinku podcastu "kierunek:PODRÓŻE" pokazywałam już, jak zmieścić wszystkie niezbędne rzeczy tylko w bagażu podręcznym. Ważna jest technika składania ubrań, ale i kolejność wkładania rzeczy do plecaka.

Cały ten proces można sobie znacznie ułatwić. Najnowszym odcinku podcastu przetestowałam dwa organizery do walizki – zwykły i kompresyjny, a także worek próżniowy, żeby sprawdzić, dzięki czemu zmieszczę więcej rzeczy w plecaku.

I właśnie w tym teście dużą niespodzianką okazały się organizery kompresyjne. Dzięki dodatkowemu suwakowi pozwalają dodatkowo ścisnąć ubrania i zyskać kilka cennych centymetrów. Dodatkowym plusem jest fakt, że w Action zestaw trzech takich organizerów kosztuje 24,99 zł. Warto zwrócić na nie uwagę robiąc tam zakupy.

A jeżeli szukacie nie tylko organizera, ale i nowego plecaka do samolotu (np. do Ryanaira), to w Action znajdziecie tanią perełkę. W ramach testu w podcaście "kierunek:PODRÓŻE" przetestowaliśmy go w warunkach polowych i o dziwo poradził sobie nie najgorzej. Jeden szew pękł na początku, ale reszta wytrzymała.

Idealne wymiary (40x25x20 cm) w połączeniu z ceną 44,99 zł wynagradzają mankamenty wykonania. Jeżeli podróżujecie okazjonalnie i nie potrzebujecie plecaka, który będzie wodoodporny, to Spilbergen Dublin jest opcją dla was.