Robert Bąkiewicz ma usłyszeć zarzuty. Chodzi o zdarzenie z granicy
Robert Bąkiewicz ma usłyszeć zarzuty. Chodzi o zdarzenie z granicy Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl

Robert Bąkiewicz ma zostać oskarżony o znieważenie czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej pełniących służbę na granicy – podaje RMF FM.

REKLAMA

Chodzi o wydarzenia z 29 czerwca na przejściu granicznym w Słubicach w województwie lubuskim. Robert Bąkiewicz strażników i żandarmów miał nazywać wówczas "zdrajcami".

Robert Bąkiewicz ma usłyszeć prokuratorskie zarzuty

To już kolejny zwrot w tej sprawie. Przypomnijmy: w poniedziałek (28 lipca) Prokuratura Regionalna w Szczecinie poleciła prokuratorowi z Gorzowa przedstawienie Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.

Następnie 1 sierpnia okazało się, że prokurator, któremu powierzono przedstawienie zarzutów Bąkiewiczowi, niespodziewanie złożył wniosek o wyłącznie go z wykonania tej czynności.

Informację tę przekazał wówczas prokurator Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. Podkreślił, że "sprawa jest oczywiście kontynuowana, jest prowadzone dochodzenie, są wykonywane zaplanowane czynności".

Dodał również, że to nie prokurator prowadzący sprawę złożył wniosek o wyłączenie, ponieważ obecnie przebywa on na urlopie. To zastępujący go prokurator nie zdecydował się wtedy na postawienie zarzutów. Prokuratura nie przedstawiła uzasadnienia tego wniosku.

Postępowanie przygotowawcze w sprawie Roberta Bąkiewicza zostało wszczęte 30 czerwca, o czym poinformowała wówczas Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

Według ustaleń Bąkiewicz miał w sposób agresywny i obraźliwy zwrócić się do funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Publicznie nawoływał ich do niewykonywania rozkazów przełożonych, wielokrotnie kwestionując ich honor. Nagranie z tej sytuacji trafiło do mediów społecznościowych.