Reklama.
Podczas niedzielnego spotkania w Gryfinie Jarosław Kaczyński przestrzegł wyborców przed Platformą Oburzonych, która "chce zawrócić ludziom w głowach". Słowa Kaczyńskiego zaskoczyły Pawła Kukiza. – Myślałem, że jest sojusznikiem w natychmiastowym odsunięciu Tuska od władzy. Nie można iść na wojnę absolutnie ze wszystkimi. Przynajmniej jeszcze teraz. Ale, skoro chce... – napisał na Facebooku muzyk.
Prezesie, ufam, że jest Pan (osobiście) jednym z niewielu polityków, którzy nie chcą łupić Polski i Obywateli, ale system w sposób błyskawiczny zdeprawuje Pańskich żołnierzy.... (…). Potrzeba zmiany ordynacji, wzmocnienia instytucji referendum i silnego prezydenta. Wówczas pojawi się odpowiedzialność realna za działania i zaniechania. Właśnie sprawiedliwość i prawo. A nie, jak teraz, odpowiedzialność polityczna, która polega na tym, ze jak coś spieprzycie, to powiecie "przepraszam" albo wzorem Tuska: my byśmy zrobili, ale opozycja nam przeszkadza. I pójdziecie sobie spokojnie do domu oddając Polskę konkurencyjnemu klanowi.