Paweł Kukiz przekonuje, że w Polsce nie ma demokracji
Paweł Kukiz przekonuje, że w Polsce nie ma demokracji fot. Łukasz Głowala / Agencja Gazeta
Reklama.
Aby uwiarygodnić swoje twierdzenie o braku demokracji w Polsce, Kukiz przypomniał treść artykułu 4 konstytucji. Mówi on, że władza zwierzchnia należy do Narodu, który sprawuje ją przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Tymczasem, jak zauważył muzyk, w obecnym systemie ci przedstawiciele wcale nie muszą słuchać się głosu wyborców.
– Dlaczego przy wyborach do Sejmu i Senatu nie wprowadzono progu 50-procentowego, jak przy referendum? [wynik referendum ogólnokrajowego jest wiążący, jeśli frekwencja przekroczy 50 procent – przyp.red.]. 13 mln ludzi ma przyjść do urn? A nawet jeśli te 13 mln powie "tak" dla zmiany ordynacji wyborczej, to Sejm ma obowiązek odnieść się do wyniku, ale nie musi go usankcjonować. Czyli mogą powiedzieć: "Naród ma rację, ale się myli, i my zrobimy swoje". Czy to jest demokracja? – pytał Kukiz.
Na jego zarzuty odpowiedział inny uczestnik programu Zbigniew Janas, były poseł, który w okresie PRL prowadził działalność opozycyjną, będąc członkiem "Solidarności". Janas zauważył, że gdyby Polska istotnie nie była państwem demokratycznym, to Kukiz swoje krytyczne uwagi wygłaszałby na sali sądowej, a nie w studiu telewizyjnym.
Kukiz pozostał jednak przy swoim zdaniu, dodając, że Kancelaria Prezydenta wciąż nie odpowiedziała na list, w którym on i przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda poprosili o spotkanie z Bronisławem Komorowskim.
Czytaj także:
źródło: Polsat News