
Podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Donald Trump nagle zmienił temat i zaczął mówić o restauracjach w Waszyngtonie. Stwierdził, że w ostatnich dniach były one bardziej zatłoczone, a wszystko to rzekomo przez jego niedawne decyzje.
Prezydent USA pokusił się w poniedziałek podczas spotkania w Gabinecie Owalnym w Białym Domu o komentarz do życia codziennego w Waszyngtonie.
– Demokraci dzwonią do mnie i mówią: "Chcę panu podziękować. Moja żona i ja wyszliśmy wczoraj na kolację po raz pierwszy od czterech lat, a Waszyngton jest bezpieczny. Restauracje w ciągu ostatnich dwóch dni były bardziej zatłoczone niż zwykle – padło nagle z usta Donald Trumpa podczas spotkania z prezydentem Ukrainy.
Nagle Trump zaczął mówił o restauracjach w Waszyngtonie
Tak prezydent USA nagle nawiązał do swojej ostatniej decyzji, aby wysłać więcej wojska i policji na ulice Waszyngtonu, aby w ten sposób rozwiązać problem, jaki stolica Stanów Zjednoczonych ma m.in. z osobami bezdomnymi.
– Policja przejdzie pod kontrolę służb federalnych. Rozmieszczenie żołnierzy w stolicy Stanów Zjednoczonych ma na celu przywrócenie prawa, porządku i bezpieczeństwa – poinformował niedawno prezydent USA.
Wcześniej zamieścił w tej sprawie wpis w mediach społecznościowych. "Waszyngton zostanie dziś wyzwolony! Przestępczość, dzikość, brud i szumowiny znikną. Uczynię naszą stolicę ponownie wielką! Czasy bezlitosnego zabijania i krzywdzenia niewinnych ludzi dobiegły końca! Szybko naprawiłem granicę (zero nielegalnych imigrantów w ciągu ostatnich trzech miesięcy!), teraz Waszyngton!" – napisał wówczas na platformie Truth Social.
Te nagłe decyzje i rewolucyjny ton republikanina wywołały wśród wielu osób zaskoczenie. Amerykański przywódca twierdził wtedy, że "Waszyngton stał się jednym z najniebezpieczniejszych miast na świecie".
Tymczasem dane wskazują, że przestępczość w stolicy USA spadła o 35 proc. w 2024 roku w porównaniu do roku poprzedniego i osiągnęła najniższy poziom od 30 lat.
