
Karol Nawrocki podczas swojej wizyty w Wilnie stwierdził, że dyskusje na temat członkostwa Ukrainy w NATO i UE są przedwczesne. Na słowa polskiego prezydenta zareagowało ukraińskie MSZ.
Karol Nawrocki udzielał wywiadu litewskiej telewizji i radiu LRT, gdy poruszono temat członkostwa Ukrainy w NATO i UE. – Uważam, że państwo znajdujące się w stanie wojny nie może wejść do NATO, bowiem to oznaczałoby, że Polska i Litwa znajdują się w stanie wojny, więc tę dyskusję należy odłożyć. To jest po prostu niemożliwe – powiedział Nawrocki.
Prezydent wskazał również, że "procesy akcesyjne trwają latami". I dodał, że trzeba uwzględnić w tej sprawie "wiele rzeczy, również wpływ na sektory życia ekonomicznego, gospodarczego".
– Oczywiście uważam, że Ukraina w przyszłości powinna być częścią cywilizacji, ale jeśli chcielibyśmy szukać przymiotników, to powiedzmy o cywilizacji łacińskiej, cywilizacji zachodniej – podkreślił Nawrocki.
Jest reakcja ukraińskiego MSZ na słowa Nawrockiego
Te słowa wywołały szybką reakcję ze strony ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. "Członkostwo Ukrainy w tych sojuszach jest gwarancją bezpieczeństwa nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całej Europy i wspólnoty euroatlantyckiej. To nie przesada, ale współczesne realia" – zaznaczyli politycy z Ukrainy.
I przypomnieli, że "kraje koalicji chętnych zgadzają się, że członkostwo w UE jest jedną z gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa".
Ponadto zdecydowanie nie zgodzili się z tym, że dyskusje na temat przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO i UE nie są przedwczesne, a raczej strategicznie konieczne w kontekście trwającej rosyjskiej agresji.
Na koniec zwrócono się też z podziękowaniami w kierunku Polaków: "Wysoko cenimy demonstrowane przez Polskę od 2022 r. przywództwo we wspieraniu Ukrainy, zwłaszcza w sferze pomocy wojskowej, a także zabezpieczania efektywnej pracy hubu logistycznego dla pomocy międzynarodowej, jaka trafia na Ukrainę. Doceniamy również gościnność okazaną milionom ukraińskich obywateli".
Zobacz także
