Rosyjskie drony nad Polską. Taki komunikat wydał ich MON
Rosyjskie drony nad Polską. Taki komunikat wydał ich MON Fot. Valery Tenevoy/Unsplash

Polski rząd i służby poinformowały o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez bezzałogowe statki powietrzne, które należały do Rosji. W środę po południu rosyjski MON odniósł się do sprawy. Rosjanie twierdzą, że to nie oni i są gotowi... porozmawiać o tej sytuacji.

REKLAMA

Rosyjski MON przekazał, że ich wojsko nie planowano ataków na cele na terytorium Polski. Dodaje, że ich drony tak daleko nie latają, ale są gotowi o tym porozmawiać.

Rosyjskie drony nad Polską. Tak incydent komentuje ich MON

"Maksymalny zasięg lotu rosyjskich bezzałogowych statków powietrznych użytych w ataku, który rzekomo przekroczył granicę z Polską, nie przekracza 700 km" – napisano na Telegramie. Rosja twierdzi też, iż jest gotowa do konsultacji z naszym MON-em.

Przypomnijmy, że polskie Dowództwo Operacyjne RSZ przekazało wcześniej, że "zagrożenie dotyczące możliwości naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron wróciło do normy i nie obserwujemy dalszych uderzeń Federacji Rosyjskiej na Ukrainę".

"Sytuacja bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej została ustabilizowana, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej" – czytamy.

Wojsko monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy

"Wojsko polskie monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" – podkreślono.

W środę około południa, podczas konferencji prasowej rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka poinformowała z kolei, że służby zlokalizowały kolejne rosyjskie drony.

Jak przekazała rzeczniczka, do tej pory odnaleziono siedem dronów oraz szczątki pocisku niewiadomego pochodzenia. Drony zostały odkryte w następujących miejscowościach:

  • Cześniki (pow. zamojski, woj. lubelskie),
  • Czosnówka (pow. bialski, woj. lubelskie),
  • Wyryki Wola (pow. włodawski, woj. lubelskie),
  • Krzywowierzba Kolonia (pow. parczewski, woj. lubelskie),
  • Wohyń (pow. radzyński, woj. lubelskie),
  • Mniszków (pow. opoczyński, woj. łódzkie),
  • Oleśno (pow. elbląski, woj. warmińsko-mazurskie).
  • Dodatkowo w miejscowości Wyhalew (pow. parczewski, woj. lubelskie) natrafiono na szczątki pocisku o nieustalonym pochodzeniu.

    Podczas konferencji rzeczniczka MSWiA została zapytana o czas wysłania alertów RCB w związku z nocnymi wydarzeniami. Wyjaśniła, że każda taka decyzja jest dokładnie analizowana.

    – Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko. Ministerstwo Obrony Narodowej czuwało, MSWiA i wszystkie służby po to, żeby obywatele mogli spać – mówiła Karolina Gałecka.

    Na sytuację stanowczo zagregowało NATO. Szef NATO Mark Rutte przekazał, że "nasza obrona powietrzna została uruchomiona i zapewniła skuteczną ochronę terytorium NATO, zgodnie z jej przeznaczeniem".

    Rutte wygłosił także apel do Władimira Putina: – Zatrzymaj wojnę na Ukrainie. Przestań naruszać przestrzeń powietrzną sojuszników. Musisz wiedzieć, że jesteśmy gotowi, jesteśmy czujni, będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO.