Afera w "Rolnik szuka żony". Widzowie są oburzeni tym listem
Afera w pierwszym odcinku 12. edycji "Rolnik szuka żony". Poszło o list kandydatki Fot. Facebook / Rolnik szuka żony

W niedzielę na antenie TVP1 widzowie mogli obejrzeć pierwszy odcinek 12. edycji programu "Rolnik szuka żony", którego bohaterowie pragną znaleźć prawdziwą miłość. Już na starcie w mediach społecznościowych wybuchła afera. Iskrą, która wznieciła ogień, był list od jednej z kandydatek na ukochaną rolnika.

REKLAMA

Na czym polega fenomen programu "Rolnik szuka żony"? Po pierwsze, jest to reality show, które pokazuje autentyczne emocje i relacje międzyludzkie – obserwujemy pary od pierwszego spotkania aż do momentu, w którym muszą podjąć poważne decyzje. Po drugie, widzowie są zafascynowani kulisami i niuansami życia na wsi. Format jest prosty, ale na swój sposób czarujący.

Afera w nowej edycji "Rolnik szuka żony". Poszło o list od fanki

W 12. edycji show "Rolnik szuka żony" mamy piątkę bohaterów – czterech mężczyzn i jedną kobietą. Wszyscy są oczywiście tytułowymi rolnikami szukającymi szczęścia w miłości. Marta Manowska odwiedziła w pierwszym odcinku każdego z uczestników, dając im listy od potencjalnych kandydatek i kandydatów na partnerkę / partnera.

24-letni Arkadiusz spod Lublina, który posiada gospodarstwo rodzinne o wielkości 30 hektarów i zajmuje się m.in. uprawą ziemniaków i zboża, otrzymał zadziwiający list od pewnej 18-letniej Matyldy.

Uczestnik przeczytał na głos pierwsze zdanie zaadresowanego do niego listu, po czym razem z prowadzącą zrobił zakłopotaną minę. – Pewnie. Oto propozycja wyjątkowego listu, który Matylda mogłaby wysłać do rolnika, rolniczki jako zgłoszenie do udziału w programie – wyrecytował. Pojawiły się zatem podejrzenia, że kandydatka mogła posiłkować się sztuczną inteligencją.

Następnie Arek zadzwonił do wspomnianej Matyldy z pytaniem, czy AI napisała jej list. – Była mała pomoc. Przyznam się, tak – wyjaśniła dziewczyna, dodając, że pracuje obecnie na dwa etaty. Po tej odpowiedzi rolnik uznał, że jej list wyląduje raczej na stercie kandydatek na "nie".

"Chat GPT wygrał dzisiejszy odcinek"; "Dlaczego już nikt nie pisze listów ręcznie? Co za żenada"; "Kopiuj, wklej. Pewnie nawet tego nie przeczytała. Pełne zaufanie do Chata GPT" – takie komentarze internautów zalały profil programu na Facebooku.