
Premier Donald Tusk poinformował o udaremnieniu przez Służbę Ochrony Państwa próby naruszenia przestrzeni powietrznej nad budynkami rządowymi i Belwederem w Warszawie.
"Przed chwilą Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu" – napisał w poniedziałek w serwisie X premier Donald Tusk.
Atak rosyjskimi dronami nad Polską
Przypomnijmy: w zeszłym tygodniu Federacja Rosyjska przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Oprócz tego rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ uruchomiono wówczas procedury obronne.
Zestrzelone drony spadły głównie we wschodniej Polsce. Jeden z nich uderzył w dom mieszkalny we wsi Wyryki na Lubelszczyźnie. Co ważne, ostatnie wydarzenia wywołały niepokój w społeczeństwie, co potwierdziły też wyniki sondażu w tej sprawie.
Ponad połowa Polaków boi się wybuchu wojny
Według badania Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", po ataku rosyjskich dronów większość Polaków obawia się wybuchu wojny. Na pytanie: "Czy Polsce grozi wojna?" 55 proc. respondentów odpowiedziało "tak", a 45 proc. ma zdanie odmienne.
Po tym ataku samoloty wojskowe do Polski przysłały m.in. Francja, Niemcy oraz Wielka Brytania.
Jeśli chodzi o USA, to reakcja prezydenta Donalda Trumpa nie była taka, jakby tego oczekiwała Polska. Prowadzący Fox News, zapytał go bowiem w miniony piątek: – Co zamierza pan zrobić w sprawie Putina? Widzieliśmy drony nad Polską.
Trump odparł wówczas tylko: – Nie zamierzam nikogo bronić, ale one (drony-red.) tak naprawdę zostały zestrzelone i wpadły w przestrzeń powietrzną (Polski-red.). Nie powinny jednak znaleźć się tak blisko Polski. Prezydent USA dodał jednak, że kończy mu się cierpliwość wobec Władimira Putina. Wcześniej nazwał incydent z dronami możliwą "pomyłką".
