Radosław Sikorski
Radosław Sikorski stracił cierpliwość Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl

Konflikt na linii MSW-kancelaria prezydenta nie cichnie. Tym razem poszło o Bogdana Klicha, którego Karol Nawrocki nie chce na ambasadora RP w USA. Radosław Sikorski szybko odpowiedział.

REKLAMA

Karol Nawrocki wraz z pierwszą damą Martą Nawrocką przyleciał w sobotę wieczorem do Nowego Jorku. Prezydent weźmie udział w 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Do USA poleciał również wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski. Politycy podróżowali oddzielnymi samolotami, co wywołało dyskusję w mediach społecznościowych i doszło do kolejnego spięcia między prezydentem i Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

Radosław Sikorski do prezydenta. "Proszę o przywoływanie swoich współpracowników do porządku"

Scysja wciąż trwa. W sobotę w Nowym Jorku szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz powiedział, że "Bogdan Klich nigdy nie zostanie ambasadorem RP w Stanach Zjednoczonych i im szybciej szef MSZ się z tym pogodzi, tym lepiej".

Dodajmy, że już prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie zaakceptuje kandydatury Klicha na ambasadora i odmówił podpisania nominacji. Politycy PiS, podobnie jak były prezydent, przypominają, że polityk pełnił funkcję ministra obrony w czasie katastrofy smoleńskiej.

Szybko zareagował minister Radosław Sikorski, który zwrócił uwagę, że nie widzi podstaw do zarzutów kierowanych przez PiS pod adresem Klicha.

"Publiczne dezawuowanie przedstawiciela Polski w Waszyngtonie podczas podróży w USA jest nieprofesjonalne i szkodliwe. Niezależnie jak Pan zdecyduje, proszę Pana Prezydenta Karola Nawrockiego o przywoływanie swoich współpracowników do porządku" – napisał na X.

"Przy okazji, nie rozumiem obsesji Prawa i Sprawiedliwości na punkcie ministra Klicha. Wszak zamach smoleński był ponoć ostatecznie autorstwa Putina, a nie polskiego rządu. A jeśli chodzi o stare tweety, to sprawdźcie, co pisał JD Vance o Prezydencie Trumpie, amb. Magierowski o prezydencie Bidenie albo amb. Kumoch o mnie. W polityce trzeba mieć dobrą pamięć, ale nie być pamiętliwym" – dodał szef MSZ.

Kancelaria Prezydenta kontra MSZ

Przypomnijmy, że szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz jeszcze przed wylotem do USA, tłumaczył, że choć minister Sikorski jest członkiem delegacji, to ze strony MSZ nie wpłynęła prośba o wspólną podróż.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński inaczej przedstawił sprawę. We wpisie na platformie X, przypomniał, że dotychczas istniała tradycja wspólnego lotu prezydenta i ministra spraw zagranicznych na sesje ONZ. Jak stwierdził, ta sytuacja jest odstępstwem.

Marcin Przydacz stwierdził, że to nieprawda. "Nie ma takiej tradycji. W zeszłym roku Szef MSZ nie leciał w samolocie z Prezydentem. Wcześniej również nie było tradycją, aby to Prezydent zabiegał o obecność Ministra w samolocie" – odpowiedział, a dyskusja trwała jeszcze długo.