Zapytali Tuska o zestrzeliwanie rosyjskich myśliwców. Dobitne stanowisko premiera

W poniedziałek 22 września zaplanowano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zawnioskowała o to Estonia. Powodem jest naruszenie ich przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce MiG-31. Premier Donald Tusk przedstawił stanowisko w sprawie ewentualnego zestrzeliwania myśliwców.

– Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć. Decyzję o zestrzeliwaniu obiektów latających my będziemy podejmowali bezdyskusyjnie wtedy, kiedy naruszają nasze terytorium i latają nad Polską – powiedział premier podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. I dodał: "Tu w ogóle nie ma o czym dyskutować".

Donald Tusk zaznaczył, że wtedy, gdy mamy do czynienia z "sytuacjami nie do końca jasnymi (...) trzeba się dwa razy zastanowić, zanim podejmie się decyzję o działaniach, które mogą wywołać już bardzo ostrą fazę konfliktu".

W dalszej części podkreślił, że Polska pozostaje w stałym kontakcie z sojusznikami. – Jesteśmy gotowi do każdej decyzji, która ma na celu unicestwienie obiektów, które mogą nam zagrażać, na przykład rosyjskich myśliwców, jeśli będą latały nad naszymi wodami terytorialnymi, ale ja muszę też mieć stuprocentową pewność (...), że wszyscy sojusznicy będą traktowali to dokładnie w taki sam sposób, jak my – mówił szef rządu.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, estońskie władze poinformowały, że w miniony piątek rosyjskie MiG-31 skierowały się w stronę Tallina i przez około 12 minut krążyły nad krajem. Do ich przechwycenia poderwano najpierw estońskie, a później włoskie myśliwce F-35 stacjonujące w estońskiej bazie Amari.

W reakcji Estonia uruchomiła artykuł 4 NATO i zawnioskowała o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak przekazał Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz, Polskę prawdopodobnie będzie reprezentował wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.