To będzie pierwsza tego typu Toyota na polskim rynku. Kluczowy jeden parametr

Kongres w Katowicach stał się areną dla prawdziwej ofensywy produktowej Toyoty. Zaprezentowane modele to nowa generacja aut elektrycznych, które mają odpowiedzieć na zróżnicowane potrzeby klientów.

Co istotne, wszystkie nowe SUV-y będą dostępne z opcjonalnym napędem na cztery koła, co jest znakiem rozpoznawczym marki i w przypadku Urban Cruisera to ewenement, który staje się wyróżnikiem tego modelu.

Strategia jest ambitna – do 2026 roku Toyota planuje mieć w swojej globalnej ofercie aż 10 w pełni elektrycznych modeli, zarówno osobowych, jak i dostawczych. 

Przedsprzedaż Toyoty Urban Cruiser, podobnie jak pozostałych zaprezentowanych na Kongresie nowości, ruszy już wkrótce. Zamówienia bZ4X i C-HR+ będzie można składać już w czwartym kwartale 2025 roku, a Urban Cruiser dołączy do oferty na początku 2026 roku.

​Nowa Toyota Urban Cruiser wjeżdża do najszybciej rozwijającego się segmentu B-SUV, stając się bezpośrednim, elektrycznym uzupełnieniem oferty obok bestsellerowego, hybrydowego Yarisa Crossa. 

Już na pierwszy rzut oka widać, że to samochód zaprojektowany od podstaw jako "elektryk", co przynosi wymierne korzyści. Chociaż jest większy od swojego hybrydowego kuzyna, zachowuje zwinność niezbędną w miejskiej dżungli, o czym świadczy imponująco mały promień skrętu wynoszący zaledwie 5,2 metra. Jednak prawdziwa magia dzieje się w środku.

Dzięki zastosowaniu dedykowanej platformy dla aut elektrycznych inżynierom udało się wygospodarować niewiarygodnie przestronne wnętrze. Kluczem do sukcesu jest ogromny jak na ten segment rozstaw osi, który wynosi aż 2700 mm – to wartość, która stawia Urbana Cruisera w jednym rzędzie z niektórymi SUV-ami z wyższych segmentów.

Całkowita długość kabiny to aż 3050 mm. Praktyczność podnosi innowacyjne rozwiązanie w postaci przesuwanej tylnej kanapy, która pozwala regulować odległość między rzędami siedzeń od 690 mm do aż 850 mm. To rozwiązanie przekłada się również na elastyczność przestrzeni bagażowej. Pojemność bagażnika może wynosić od 238 litrów do imponujących 526 litrów, w zależności od ustawienia kanapy.

Wnętrze zaprojektowano w nowym stylu marki. Przed kierowcą znajduje się wirtualny kokpit z ekranem o przekątnej 10,25 cala, a na środku deski rozdzielczej dominuje 10,1-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego. Ciekawostką jest spłaszczona u góry kierownica, poprawiająca widoczność zegarów. Na szczęście, wbrew panującym trendom, Toyota pozostawiła fizyczny panel do sterowania klimatyzacją, co znacząco poprawia ergonomię. 

Oczywiście na pokładzie nie zabrakło bezprzewodowej łączności z Apple CarPlay i Android Auto, licznych portów USB oraz opcjonalnej ładowarki indukcyjnej.​

Sercem nowej Toyoty Urban Cruiser jest napęd elektryczny, dostępny w kilku konfiguracjach, co pozwoli potencjalnym posiadaczom na idealne dopasowanie auta do swoich potrzeb. Do wyboru będą dwie pojemności baterii litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP) oraz trzy warianty mocy, w tym wersja z napędem na cztery koła (AWD).

Proces ładowania od 10 do 80 proc. na szybkiej stacji prądu stałego (DC) ma zajmować około 45 minut. Samochód wyposażono także w trójfazową ładowarkę pokładową o mocy 11 kW (szkoda, że nie 22 kW), która pozwoli napełnić baterię w domowych warunkach w około sześć godzin. 

Zaawansowane zawieszenie (kolumny MacPhersona z przodu i układ wielowahaczowy z tyłu) na sztywnej platformie zapowiada świetne właściwości jezdne. Kierowca będzie miał do dyspozycji różne tryby jazdy, od Eco po Sport, a także tryb "Pedal" umożliwiający jazdę z minimalnym użyciem hamulca. Wersja AWD zaoferuje dodatkowo tryby Auto oraz Trail, ułatwiający poruszanie się po śliskich nawierzchniach. 

Nowa Toyota Urban Cruiser pojawi się w Polsce w marcu 2026 roku. Jej przedsprzedaż ma ruszyć już od stycznia.