
Była wiceminister edukacji Joanna Mucha skrytykowała Platformę Obywatelską za unikanie trudnych tematów. Jej zdaniem premier Donald Tusk ma nawet... zabronione słowo.
– Jakieś rzeczy się udały, tylko udały się w taki sposób, żeby o tym bardzo głośno nie mówić – oceniła w niedzielę w Polsat News była wiceminister edukacji narodowej Joanna Mucha.
Mucha o zabronionym słowie u Tuska
Polityczka stwierdziła, że na przykład wokół spraw związanych z klimatem jest w PO pewne tabu. – PO zlała się w swojej agendzie trochę z PiS i przez to Platforma w moim przekonaniu i pan premier Tusk bardzo często boi się mówić o różnych tematach. Na przykład słowo "klimat", jest słowem, które jest trochę zabronione – wskazała przedstawicielka Polska 2050.
To nie pierwszy raz kiedy posłanka tak ostro mówi o Tusku. W sierpniu również na antenie Polsat News została zapytana, czy Tusk da radę poprowadzić koalicję do zwycięstwa w kolejnych wyborach parlamentarnych, wyraziła wątpliwości.
– To jest nasza odpowiedzialność, aby zmienić Polskę i wygrać wybory w 2027 roku. Ja mam coraz głębsze przekonanie, że premier nie da rady. Uważam, że powinniśmy zaproponować nowe przywództwo, aby odbudować zaufanie. Im wcześniej, tym lepiej – padło wówczas.
– Moim zdaniem PiS sprawił, że premier Tusk nie jest w stanie poprowadzić do zwycięstwa – stwierdziła polityczka.
Mucha już nieraz krytykowała PO
Przypomnijmy, że po wyborach prezydenckich Mucha również mocno wypowiedziała się o PO. Jej zdaniem partia zrezygnowała z analiz strategicznych, bo uwierzyła we własną "samozajebistość" i przestała dostrzegać potrzebę głębszego planowania.
"Platforma nie robi analiz strategicznych. Jest tak przekonana o własnej samozajebistości, że analizy strategiczne nie są potrzebne. Platforma uważa, że jest 'lepsza' i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy. Oni uważają, że 'im to zwycięstwo się po prostu należy' – to cytat za anonimowym przedstawicielem sztabu. W tym przekonaniu wspierają ich prawie wszystkie media" – pisała wówczas Mucha.
Jak informowaliśmy, we wrześniu 46 procent badanych zadeklarowało, że są przeciwnikami rządu Donalda Tuska – tak wynika z najnowszego sondażu CBOS dotyczącego stosunku Polaków do obecnego gabinetu. To dokładnie taki sam wynik jak w sierpniu, co oznacza, że poziom krytycznego nastawienia wobec rządu pozostaje na stabilnym poziomie.
Poparcie dla rządu nieco spadło. Obecnie 29 procent respondentów określa się jako jego zwolennicy. To o 1 punkt procentowy mniej niż miesiąc wcześniej. Lekki spadek zanotowano także wśród osób obojętnych wobec działań rządu: obecnie stanowią one 20 procent badanych, co oznacza spadek o 2 punkty.
Wzrósł natomiast odsetek osób, które nie potrafią jednoznacznie określić swojego stosunku do rządu. Odpowiedź "trudno powiedzieć" wskazało 4 procent respondentów, czyli o 2 punkty procentowe więcej niż w sierpniowym pomiarze.
Zobacz także
