
Życie bez chodzenia do pracy, bo naszą "pensją" są odsetki z oszczędności to marzenie wielu z nas. Niezależność finansowa, w której pieniądze pracują na nas, jest niestety dostępna tylko nielicznym. Dlaczego? Jak łatwo się domyślić, potrzebny jest do tego naprawdę duży kapitał, by było z czego odcinać kupony. Ile trzeba mieć oszczędności, by rzucić pracę w wieku 30-stu, 40-stu, 50-ciu i 60-ciu lat?
W naTemat mogliście dowiedzieć się o tym, ile trzeba zarabiać, by mieć 3000, 4000 i 5000 zł emerytury. Teraz idziemy o krok dalej i stawiamy przed sobą jeszcze bardziej ambitny cel. Chodzi o zebranie takiej sumy pieniędzy, która pozwoli rzucić pracę jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego.
Reguła Trinity w polskich realiach. Ile można odcinać odsetek?
Podstawą do wszelkich wyliczeń jest tzw. reguła Trinity, zwana też regułą 4 procent. Jak czytamy w "Gazecie Prawnej", zakłada ona, że aby żyć z oszczędności przez co najmniej 30 lat, należy zgromadzić kapitał będący 25-krotnością naszych rocznych wydatków.
Od takiej sumy możemy co roku wypłacać sobie 4 proc., bez obawy o to, że pieniądze szybko nam się skończą. Przykładowo, jeśli na życie potrzebujemy 5 000 zł miesięcznie (czyli 60 000 zł rocznie), to nasz kapitał powinien wynosić 1,5 mln zł (60 000 zł x 25). Wtedy możemy żyć jak rentier.
Niestety, jak zauważa "Gazeta Prawna", ta amerykańska teoria wymaga przełożenia na polskie warunki, które są zgoła inne. Wahania inflacji, podatek od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki) i niestabilne stopy procentowe sprawiają, że musimy być bardziej ostrożni.
Dlatego eksperci sugerują przyjęcie bardziej konserwatywnych założeń. Dla 30-latka, który ma przed sobą kilkadziesiąt lat życia z odsetek, bezpieczny procent wypłat (SWR) to raczej 3 proc. Dla 40-latka może to być 3,5 proc., a osoby po pięćdziesiątce mogą już trzymać się "amerykańskich" 4 proc.
Ile kapitału potrzeba, by żyć z odsetek? Wyliczenia dla rentierów w różnym wieku
Bazując na wyliczeniach przygotowanych przez Izoldę Hukałowicz z "Gazety Prawnej", możemy oszacować, jakiego kapitału potrzebują osoby w różnym wieku, by osiągnąć wolność finansową. Poniższe kwoty zakładają scenariusz "czystego rentiera", czyli osoby żyjącej wyłącznie z odsetek, bez świadczeń z ZUS.
Emerytura z ZUS zmienia wszystko. Wtedy wystarczy dużo mniej oszczędności
Powyższe kalkulacje mogą wydawać się zniechęcające i dostępne dla nielicznych z nas. Na szczęście jest też scenariusz optymistyczny, który uwzględnia przyszłą emeryturę z ZUS.
"Gazeta Prawna" podaje, że świadczenie z ZUS może być prawdziwym "game changerem". W praktyce odsetki z kapitału nie muszą już pokrywać całości naszych wydatków, a jedynie uzupełniać lukę między emeryturą a pożądanym standardem życia.
Jeśli założymy, że 60-latek potrzebuje na życie 4 000 zł miesięcznie, a jego prognozowana emerytura z ZUS to 3 000 zł, to oznacza, że z własnych oszczędności musi wygenerować jedynie brakujący 1 000 zł miesięcznie (czyli 12 000 zł rocznie).
Stosując regułę 4 procent, to wychodzi na to, że potrzebny mu kapitał to już nie 1,2 mln zł, a tylko 300 tys. zł (12 000 zł / 0,04). Zatem połączenie "odcinania kuponów" z emeryturą jest planem, który może zrealizować zdecydowanie więcej osób. Z rzuceniem papierami w pracy niestety trzeba będzie się na razie wstrzymać.
Zobacz także
