
“Czyż „IV RP” zbudowana na sojuszu trzech formacji – postsolidarnościowej, postkomunistycznej i postfaszystowskiej – nie była zapowiedzią czegoś, co nadchodzi? I ta retoryka, gdzie religia jest polityzowana, wrzask zastępuje dialog, a emocje rozum. Czy słowa nienawiści wobec demokratycznych władz dobiegające od polityków i publicystów prawicy, z Radia Maryja, z ust lidera „Solidarności” Dudy nie zwiastują Polski autorytarnej i nietolerancyjnej?”
Michnik wykazuje przejawy, które mogą zwiastować to, "co nadchodzi". Wymienia między inny innym spór o in vitro, który jego zdaniem przybrał formę "totalnej wojny ideologicznej i religijnej". Również spór o telewizję "Trwam" jest, jego zdaniem, prawdziwą walką z wrogiem, który: "chce eksterminować biologicznie naród polski" – przytacza Michnik.
Naczelny "Gazety Wyborczej" przywołuje także postać ojca Tadeusza Rydzyka, dla którego europejskie liberalizm jest "demonem", a żywiołem wojna ze zdradzieckim premierem, winnym zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Oni umieją kłamać i hipnotyzować – ostrzega Michnik.