
Oktoberfest ma być kontynuowany po 17:30, groźby ws. festiwalu początkowo powiązano z poranną eksplozją w Monachium. Oto co wiemy.
Po wielogodzinnym przeszukaniu terenu festiwalu Oktoberfest policja ogłosiła, że jest on bezpieczny i nie znaleziono niczego podejrzanego. Po 17:30 goście będą mogli kontynuować zabawę. W sprawdzaniu terenu po alarmie bombowym wzięło udział 500 funkcjonariuszy i 25-30 psów tropiących z Bawarii.
Alarm bomowy policja łączy z incydentem w domu w północnym Monachium. W środę (1.10) wcześnie rano doszło do eksplozji i pożaru w domu w monachijskiej dzielnicy Lerchenau. W budynku znaleziono ładunki wybuchowe, na posesji całkowicie spalony samochód dostawczy. W innych spalonych samochodach w pobliżu znaleziono podejrzany przedmiot. Policja nie ujawniła jednak, co to było.
Dwie kobiety, 21-latka i 81-latka, zostały przewiezione do szpitala z obrażeniami. Niedaleko domu, nad jeziorem Lerchenauer, znaleziono ciężko rannego mężczyznę, który wkrótce potem zmarł. Wg śledczych, to sprawca eksplozji, który odebrał sobie życie nad jeziorem. Miał przy sobie plecak z ładunkiem wybuchowym, którym zajęli się policyjni specjaliści od pirotechniki. Niektóre niemieckie media podały, że w domu miał też zastrzelić swojego ojca, ale policja nie potwierdza tej informacji.
Domniemany sprawca eksplozji, czyli nieżyjący 57-letni mężczyzna to mieszkaniec miasta Starnberg w Bawarii. Policja przeszukała już nieruchomość, gdzie był zameldowany. Ranne w domu kobiety to córka i matka podejrzanego.
Dokładne tło tej tragedii i jej motyw są niejasne, policja wstępnie ocenia, że chodzi o "rodzinny spór".
Oktoberfest zamknięty: alarm bombowy
Miasto Monachium ogłosiło, że z powodu "nieokreślonego zagrożenia materiałami wybuchowymi w związku z eksplozją w północnym Monachium" ten największy na świecie festiwal ludowy musi zostać przerwany. Goście mają zostać znów wpuszczeni na jego teren o 17:30, choć początkowo nie było jasne, czy świętowanie będzie dziś w ogóle kontynuowane.
W tym przypadku sprawca miał opublikować pisemną wiadomość z groźbą na platformie Indymedia. Burmistrz Monachium Dieter Reiter (SPD) powiedział: "Chodzi o to, że sprawca zagroził festiwalowi, a policja i komitet koordynacyjny jednogłośnie uznały, że nie możemy ryzykować wpuszczania ludzi na Oktoberfest".
Teren Oktoberfestu przeszukano, co wymagało użycia wielu psów tropiących.
Policja nie wyklucza powiązania między wybuchem w Lerchenau a groźbą ws. festiwalu. Post na Indymedia pojawił się jednak już po opublikowaniu pierwszych doniesień o wybuchu. Policja zaznacza też, że po zbadaniu sprawy gróźb i ich ewentualnych powiązań z lewicowymi ekstremistami "nie prowadzi śledztwa ws. Antify".
Oktoberfest, który w tym roku odbywa się od 20 września do 5 października, jest uważany za największe tego typu zgromadzenie ludowe na świecie. W 2024 roku odwiedziło go 6,7 miliona gości. W 1980 podczas tej imprezy doszło do ataku, kiedy skrajnie prawicowa grupa zdetonowała bombę rurową, zabijając 13 osób i raniąc ponad 200.
Opracowanie: DW
Zobacz także
