Trump kazał dziś długo czekać Zełenskiemu. W Białym Domu miał wyjątkowego gościa

W piątek około 19.30 (czasu polskiego) rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z jego ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu w Waszyngtonie w USA. Niestety, doszło do sporego opóźnienia (około 30 minut), gdyż wcześniej Trump spotykał się z włoskim śpiewakiem i tenorem Andreą Bocellim. Trump ma już o godz. 21 wylecieć z Waszyngtonu – tak wynika z jego planu dnia.

Oczekuje się, że Zełenski będzie zabiegał u Trumpa o dostarczenie Ukrainie większej ilości broni dalekiego zasięgu, zdolnej uderzać w cele głęboko na terytorium Rosji.

Trump przed rozpoczęciem spotkania z Zełenskim powiedział, że przywódcy będą rozmawiać o m.in. jego czwartkowej rozmowie z Putinem. – Prezydent Zełenski przeszedł bardzo wiele. Robiliśmy to razem z nim. Mamy świetny postęp – padło. Prezydent USA poinformował też, że spotkanie z Putinem będzie dwustronne, ale Zełenski będzie informowany o jego przebiegu.

Zełenski podkreślił za to, że uważa, że dzięki Trumpowi uda się zakończyć wojnę w Ukrainie. Dziękował także USA i Trumpowi za pomoc dla jego kraju.

– Potrzebujemy zawieszenia broni. Chcemy zawieszenia broni, chcemy to zatrzymać. Putin nie chce tego zatrzymać, dlatego trzeba go docisnąć, aby posadzić go przy stole negocjacyjnym – wskazał Zełenski. Jak mówił, Ukraina "potrzebuje Tomahawków". Trump stwierdził w kontrze, że ma nadzieję, że wojnę uda się zakończyć bez przekazania tych pocisków.

Tymczasem trwają również przygotowania do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Budapeszcie, o czym poinformował dziś węgierski premier Viktor Orbán."Skonsultowałem się już z prezydentem Rosji" – napisał Orbán na Facebooku. "Prace przygotowawcze są w pełnym toku!" – dodał.

Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó dodał, że rozmawiał w tej sprawie z doradcą Kremla Jurijem Uszakowem, rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem oraz amerykańskim zastępcą sekretarza stanu Christopherem Landau.

"Od początku wojny w Ukrainie konsekwentnie opowiadamy się za pokojem. Węgry są gotowe, aby gościć szczyt USA–Rosja. Zapewnimy wszystkie warunki do owocnych rozmów, aby wreszcie przywrócić pokój w Europie" – przekazał w serwisie X Szijjártó.

Jednocześnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował w piątek dziennikarzy, że spotkanie Trump–Putin może odbyć się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. – Jest ogólne zrozumienie, że nie ma potrzeby odkładać tego na później – stwierdził Pieskow, co cytuje CNN.

Zapytany, w jaki sposób Putin dotrze na Węgry w świetle obecnych ograniczeń, Pieskow odpowiedział, że "jeszcze nie jest to jasne".

Warto przypomnieć, że w marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakaz aresztowania Władimira Putina ze względu na działania Rosji podczas wojny w Ukrainie.

Państwa będące sygnatariuszami statutu rzymskiego zobowiązane są do wykonywania nakazów aresztowania wydanych przez MTK. Węgry wycofały się jednak ze statutu na początku tego roku, co oznacza, że podczas wizyty Putina na ich terytorium aresztowanie nie będzie możliwe.