
Jesień to idealny moment na ucieczkę od spadających temperatur i szarugi, która daje się we znaki w coraz większej części Europy. Niski sezon turystyczny nie oznacza o wiele mniejszej liczby lotów. Niestety, aż kilkanaście z nich zostało w niedzielę przekierowanych na popularnej Majorce.
Na Majorce, największej wyspie hiszpańskich Balearów, na termometrach nadal jest ok. 26 st. C, co skutecznie przyciąga turystów. Niestety ci, którzy mieli tam lądować w niedzielę 19 października lub stamtąd startować, musieli liczyć się z dużymi opóźnieniami i przekierowaniami. Do akcji wkroczyły służby.
Chaos na lotnisku w Majorce. Kilkanaście lotów przekierowano
Przed godziną 19:00 załogi samolotów lądujących na Majorce zgłaszały, że w pobliżu portu zauważyły drona. Takie informacje kontrolerom przekazać miało aż sześć ekip. W związku z tym podjęto decyzję, która doprowadziła do dużego zamieszania na wyspie.
Z powodu zagrożenia ze strony drona, starty i lądowania na lotnisku na Majorce zostały wstrzymane. Jak podaje "Mirror", przekierowanych zostało wówczas co najmniej 12 lotów. Część z nich lądowała na pobliskiej Ibizie.
W związku z sygnałem o zagrożeniu teren w pobliżu lotniska zbadały służby. Tym jednak nie udało się namierzyć ani drona, ani jego operatora. Ostatecznie po około godzinnej przerwie lotnisko wznowiło pracę.
Operowanie na lotnisku na Majorce wróciło do normy przed godziną 20:00. "Wznowiono działalność lotniska w Palma de Mallorca. Jeśli planujesz lot, skontaktuj się z linią lotniczą w celu uzyskania informacji o statusie swojego lotu" – informował o godzinie 19:38 zarządca portu.
Zobacz także
