To liberalne miasto w Europie ma już dość turystów. Szykują się spore zmiany

Coffeeshopy to kawiarnie, gdzie można legalnie kupić konopie. W stolicy Holandii jest ich ogrom. To jeden z powodów, dla których turyści chętnie odwiedzają Amsterdam. Sytuacja może się wkrótce zmienić.

Jak donosi NL Times, frakcja PvdA (Partia Pracy) w Amsterdamie chce wprowadzić zakaz wstępu dla turystów zagranicznych do kawiarni w Dzielnicy Czerwonych Latarni oraz w pozostałej części centrum miasta. Informację tę jako pierwszy opublikował portal Parool, powołując się na program wyborczy partii na wybory samorządowe w 2026 r.

To niejedyne zmiany, które mogą nastąpić. PvdA, obecnie największa partia w mieście, planuje także przeniesienie części coffeeshopów z zatłoczonego centrum do innych dzielnic. Celem tych działań jest sprawienie, by centrum Amsterdamu stało się bardziej przyjazne dla mieszkańców.

Z kolei GroenLinks (Zielona Lewica), która po wyborach połączy siły z PvdA i stworzą jedną partię, w swoim programie wyborczym nie wspomina o zakazie wstępu dla turystów, lecz podkreśla chęć rozszerzenia sieci coffeeshopów na całe miasto. Według portalu Parool, może to stworzyć możliwość wprowadzenia konkretnych regulacji dotyczących kawiarni w centrum.

Pomysł spotkał się ze sporą aprobatą wśród mieszkańców Amsterdamu, którzy złożyli pozew przeciwko radzie miejskiej, zarzucając jej brak działań wobec problemów związanych z masową turystyką.

Mieszkańcy wskazali, że limit 20 mln noclegów rocznie jest przekraczany od trzech lat. Aktywiści postulują także wprowadzenie zakazu wstępu turystom do coffeeshopów.

Jak się okazuje, pomysł nie jest nowy. Pierwszą inicjatywę wprowadzenia zakazu zaproponowała w 2021 r. burmistrz Amsterdamu Femke Halsema, która chciała, by dostęp do konopi mieli wyłącznie mieszkańcy Holandii.

– Chcemy podróżnych, którzy przyjeżdżają dla bogactwa i piękna naszego kraju. Nie chcemy zwiedzających, którzy przyjeżdżają, żeby włóczyć się pijani i naćpani – postulowała.

Źródło: NL Times