
Coraz więcej miast w Polsce bierze sprawy w swoje ręce i wyręcza państwo w śmieciowych kwestiach. I ułatwia życie mieszkańcom. Śladem Kielc i Ustronia poszły teraz Gliwice. One również wprowadziły fioletowe worki na nową, kłopotliwą frakcję odpadów, z którą każdy z nas ma teraz problem.
Chodzi o odpady tekstylne, których nie da się już nikomu oddać lub sprzedać, czyli m.in. stare, brudne ubrania, buty czy pościel. Od 1 stycznia 2025 roku nie można ich już wyrzucać do kosza na śmieci zmieszane. Stały się zupełnie nową frakcją, którą trzeba osobno segregować.
Niestety, rządzący nie pomyśleli, by razem z przepisem wprowadzić też nowe, dedykowane kontenery lub worki. W efekcie większość Polski musi jeździć ze starymi skarpetkami do PSZOK-ów. Są jednak pewne wyjątki.
Gdzie wyrzucić stare ubrania? Nowy przepis to absurd
O tym, jak bardzo problematyczny jest nowy obowiązek, możemy przeczytać np. na Reddicie. Internauta poskarżył się tam, że jego lokalny PSZOK jest czynny... dwa razy w tygodniu w godzinach 12-18. Zatem by legalnie pozbyć się znoszonych ubrań, musiałby brać wolne z pracy.
"Kompletnie bezsensowny, martwy przepis, którym obciążono obywateli zamiast producentów" – podsumował. Trudno się z nim nie zgodzić. Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, czyli właśnie PSZOK-i zlokalizowane są często na obrzeżach miast i otwarte w godzinach pracy. To prosta droga do zniechęcenia ludzi do jakiejkolwiek segregacji.
Ustroń i Kielce wprowadziły własne worki na tekstylia. Jak to działa?
Niektóre samorządy postanowiły pomóc obywatelom. Pionierem był Ustroń. Już w sierpniu burmistrz ogłosił wprowadzenie pomarańczowych worków na tekstylia. Są one odbierane mieszkańcom razem z innymi odpadami segregowanymi, zgodnie ze standardowym harmonogramem. Nie muszą więc jeździć specjalnie do PSZOK-u.
W ślady Ustronia w październiku poszły Kielce. Tam z kolei postawiono na fioletowe (lub różowe) worki, które rozdano mieszkańcom. Zbiórka odbywa się raz na kwartał. Dodatkowo w miasto wyruszył "Odrzutowóz", czyli Mobilny Punkt Zbiórki Odzieży, zatrzymujący się w kilkudziesięciu lokalizacjach.
Fioletowa rewolucja w Gliwicach. Będą też specjalne pojemniki
Teraz do grona tych miast dołączają Gliwice, ale mieszkańcy muszą chwilę poczekać. Jak ogłosił urząd miasta na stronie, nowy system ruszy już od stycznia 2026 roku. To odpowiedź na sygnały od mieszkańców. Władze chcą w ten sposób walczyć też z dzikimi wysypiskami, które tworzą się przy przepełnionych kontenerach firm zbierających zużytą odzież.
Gliwice nawet idą o krok dalej niż poprzednicy. Mieszkańcy domów jednorodzinnych otrzymają fioletowe worki (odbiór raz w miesiącu), ale zupełną nowością będą natomiast fioletowe pojemniki, które staną przy blokach i w zabudowie wielorodzinnej (opróżniane co dwa tygodnie).
"Zależy nam, żeby zmiany, które wprowadzamy, były nie tylko zgodne z przepisami, ale przede wszystkim sensowne i wygodne dla mieszkańców" – skomentowała prezydentka Gliwic, Katarzyna Kuczyńska-Budka.
Oczywiście, odpady tekstylne nadal będzie można też oddawać do PSZOK-u, ale nie będzie to jedyna, niewygodna opcja. Przynamniej w Gliwicach. Inne gminy i miasta powinny podpatrzeć, jak to tam działa, bo im tez powinno zależeć na prawidłowej segregacji. Wszak samorządy są rozliczane z osiągniętego poziomu recyklingu.
Zobacz także
