
Czwartkowy ranek nie będzie najlepszy dla pasażerów, którzy planowali udać się w podróż z polskich lotnisk. Jak poinformowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, do odwołania zamknięto dwa polskie lotniska. Nic stamtąd nie startowało, niemożliwe były także lądowania.
Czwartkowy poranek z pewnością nie należał do spokojnych. Z powodu działań w Ukrainie, Polska poderwała swoje myśliwce, ale sytuacja tym razem była poważniejsza niż w środę 29 października. Z powodu przeprowadzanych akcji wojskowych, zapadła decyzja o zamknięciu dwóch polskich lotnisk.
Zamknęli dwa polskie lotniska. Pasażerowie musieli czekać na nowe informacje
Z powodu działań wojska zapadła decyzja, aby w czwartek 30 października wstrzymać do odwołania pracę lotniska w Radomiu i Lublinie. O zamknięciu obu polskich portów w specjalnym komunikacie poinformowała PAŻP.
"Z powodu konieczności zapewnienia swobody operowania lotnictwa wojskowego lotniska w Radomiu i Lublinie zostały zamknięte na czas działań" – przekazała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej.
Dla lotniska w Radomiu nie był to duży problem. Zgodnie z rozkładem dostępnym na ich stronie najbliższy samolot ma stamtąd wystartować dopiero 1 listopada. W Lublinie było mniej spokojnie.
Zgodnie z rozkładem lotów w czwartek powinny tam wylądować dwa samoloty. Na szczęście pierwszy z nich pojawi się dopiero ok. godziny 14:35 (wtedy zaplanowano lądowanie maszyny LOT z Warszawy). Jest zatem szansa, że do tego momentu sytuacja na niebie wróci do normy.
Zobacz także
