Podróże filmowe są szansą, ale i zagrożeniem
Podróże filmowe są coraz popularniejsze. O korzyściach, ale i zagrożeniach tego rodzaju turystyki wiele wie zwłaszcza Dubrownik Fot. Dave Z/Shutterstock

Podróżować można na wiele sposobów – samolotem, autem, z przewodnikiem, dokładnym planem, albo poddając się chwili. W ostatnich latach wśród Polaków, ale i podróżnych na całym świecie, bardzo szybko rośnie moda na podróże śladem filmów i seriali. To dla wielu regionów szansa, ale i duże zagrożenie.

REKLAMA

Kto z nas choć raz oglądając jakiś film lub serial, nie marzył o tym, żeby odwiedzić to miejsce? Ja zrobiłam to w Kambodży, odkrywając świątynię z "Tomb Rider", ale prawdziwą ekspertką w tej kategorii podróży jest Weronika Szabelewska, autorka przewodnika zatytułowanego "Filmowo-serialowy przewodnik po Europie. 100 wycieczek śladami ulubionych bohaterów".

Podróże śladem filmów to przyszłość, ale i duże zagrożenie

O tym, skąd zamiłowanie do takich podróży Weronika opowiedziała w podcaście "kierunek:PODRÓŻE". Jednak w trakcie rozmowy (i szybkiego quizu) rozmawiałyśmy także o szansach i zagrożeniach takich wyjazdów.

Ostatecznie z jednej strony mamy wycieczki odwiedzające ruiny zamku z serialu "Outlander", gdzie normalnie nikt by nie dotarł. Z drugiej natomiast fenomen Dubrownika, gdzie latem przybywają tłumy chcące zobaczyć miejsca z "Gry o Tron". Jak znaleźć w tym wszystkim złoty środek? Zapraszam do wysłuchania naszej rozmowy i zobaczenia nowego odcinka podcastu.