Hierarchowie podczas Bożego Ciała krytykowali m. in. in vitro, związki partnerskie czy edukację seksualną dzieci.
Hierarchowie podczas Bożego Ciała krytykowali m. in. in vitro, związki partnerskie czy edukację seksualną dzieci. Fot. Paweł Piotrowski / AG
Reklama.
Odbywające się w całej Polsce procesje ku czci święta Bożego Ciała zaktywizowały kościelnych hierarchów. Przewodniczący KEP, metropolita przemyski abp Józef Michalik skorzystał z okazji i w homilii zamiast odnieść się do Bożego Ciała, obrał za cel krytykę in vitro. Jego stanowisko w tej sprawie jest bardzo krytyczne. Poczęcie dziecka w probówce jest, zdaniem hierarchy, "grzechem złamania prawa natury". Cytowany przez dziennik.pl arcybiskup stwierdził też, że "tysiące dzieci znajduje się w płynnym azocie i nie wiadomo, co z tym zrobić. To eksperyment, który woła o pomstę do nieba" – mówił w Przemyślu.
Kościół nie ustąpi?
Jedyny dopuszczalny sposób poczęcia dziecka to, zdaniem przewodniczącego KEP, miłość kobiety i mężczyzny. Ta postawa pokrywa się z tym, co zapowiedział niedawno w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" - Kościół będzie naciskał państwo, by metodę in vitro zdelegalizować. Choć ten sposób poczęcia jest dla arcybiskupa niedopuszczalny, nie pozostaje on ślepy na problem z malejącą liczbą urodzeń i ogólnym starzeniem się polskiego społeczeństwa. Zdaniem hierarchy, najlepszym lekiem na tę sytuację będzie dawanie dobrych wzorców ludziom młodym.
In vitro - "bezprawie"
W Gdańsku homilii udzielił abp Sławoj Leszek Głódź. Stwierdził, że Kościół nie zamierza przestawać krytykować postawy, które negują "świętość małżeństwa i rodziny". Gdański arcybiskup orzekł, że należy pilnie uregulować kwestię in vitro, o czym wciąż przypomina Episkopat. – Chodzi o to, by ukrócić to bezprawie – mówił abp Głódź, cytowany przez tvn24. Skrytykował też obecne trendy, którym, jego zdaniem, ulega wielu katolików. Ponadto zdaniem hierarchy Kościół jest w poważnych tarapatach.
abp Sławoj Leszek Głódź
cytowany przez tvn24

[Kościół trafia na niechęć przyp. red.] Nie tylko ze strony grup ateistów i antyklerykałów czy politycznych przebierańców, którzy na nihilizmie i agresji wobec Kościoła i chrześcijańskich wartości budują swój nowy świat. To ma szerszy, poważniejszy wymiar. CZYTAJ WIĘCEJ

"Odwieczne zasady" przede wszystkim
Ten "szerszy, poważniejszy wymiar" to, zdaniem abpa Głódzia "współczesna rzekoma nowoczesność". Nie podoba mu się, że do wysokiej rangi urasta to, "co obce duchowi polskiej ziemi, negujące odwieczne zasady, prawa Boże i naturalne". Pytał retorycznie, komu to potrzebne. Odniósł się też do medialnego ostatnimi czasy tematu, a mianowicie zakazu handlu w sklepach wielkopowierzchniowych w niedziele. – Brońmy świętości niedzieli – mówił. Nie omieszkał też po raz kolejny wyrazić swojego poparcia dla Telewizji Trwam, której należy się miejsce na multipleksie, bo "zabiegają o to setki tysięcy Polaków".
Związki partnerskie? "Niezgodne ze zdrowym rozsądkiem"
W Krakowie z kolei wiernych pouczał kard. Stanisław Dziwisz. Cytowany przez gazeta.pl jasno podkreślił, że prawa boskie mają pierwszeństwo przed "prawem stanowionym" przez człowieka, a nasi prawodawcy nie powinni o tym zapominać. – Nawet parlament nie jest powołany do tworzenia odrębnego porządku moralnego niż ten, który wpisany jest głęboko w serce człowieka – mówił kard. Dziwisz. Komentując narodowy spór wokół in vitro stwierdził, że nawet szlachetny cel nie usprawiedliwia podejmowania "niemoralnych" rozwiązań.
Przekonywał, że Kościół nie jest ślepy na bezpłodne pary, lecz nie można zapominać, że jedno poczęcie in vitro wymaga ofiar "albo zamrożenia" innych zarodków, które w jego przekonaniu są "istotami ludzkimi". Stwierdził też, że najważniejsza jest zdrowa rodzina. "Pseudomałżeństwa" (w tym związki partnerskie) są nie tylko niezgodne z prawem, ale także "ze zdrowym rozsądkiem". Kardynał wyraził też kategoryczny sprzeciw w kwestii "deprawowaniu" dzieci przez szkołę.
Czytaj także: