Dlaczego bilety PKP podczas długiego weekendu podrożały nawet o 100 proc.?
Aleksandra Opala
30 maja 2013, 19:32·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 maja 2013, 19:32
Podwyżka nie wynika ani ze zmiany trasy, ani czasu podróży. Wydaje się, że zostają zamienione tylko tabliczki pociągów. Do 2 czerwca za bilet z Warszawy do Gdyni pasażerowie PKP Intercity będą musieli jednak płacić dwa razy więcej. Po długim weekendzie na trasę wróci jedna tańszy pociąg.
Reklama.
Poranny pociąg TLK "Neptun" kursował z Warszawy do Gdyni. Podróż trwała 5 godzin i 51 minut. Dziś natomiast z peronu zamiast "Neptuna" odjechał "Jantar" - ekspres. Przemianowanie pociągu spowodowało wzrost ceny biletu o 100 procent. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że czas przejazdu wspomnianych pociągów na tej samej trasie jest identyczny.
"Dwa razy droższy "Jantar" będzie woził pasażerów do 2 czerwca, a więc dokładnie do końca długiego weekendu. Później kolej znów zmieni tabliczkę, przemianuje pociągi i na tory wróci tańszy "Neptun" "- podaje rmf24.pl
PKP Intercity tłumaczy tę zastanawiającą zmianę. "Jantar" jest pociągiem sezonowym. W założeniu swojej sezonowości miał dojeżdżać aż na Hel. Natomiast dwa razy tańszy TLK "Neptun" kończył trasę w Trójmieście. Sezonowa oferta PKP miała zapewnić pasażerom dojechanie do samego Helu. Niestety realizację tego planu uniemożliwił harmonogram prac modernizacyjnych. Jednoczesne wprowadzenie podwyżki biletu, bez wydłużenia trasy, czy skrócenia czasu podróży - to niekonsekwencja działań PKP Intercity, która odbija się teraz na portfelu pasażerów.
Wzrost ceny biletu Zuzanna Szopowska z PKP Intercity tłumaczy różnicą w zestawieniu wagonów obu pociągów. Jantar w przeciwieństwie do Neptuna posiada wagon dziecięcy, czyli Strefę Małego Podróżnika. To "udogodnienie" jednak nie ma znaczenia dla pasażerów 2. klasy, natomiast prowadzi do tego, że przez cztery dni długiego weekendu, za podróż z Warszawy do Gdyni będą płacić dwa razy więcej.
Szopowska odpowiadając na zarzuty reportera RMF FM mówi, "że pasażerowie wiedzieli o zmianie kategorii porannego pociągu do Gdyni. Ta zamiana była wprowadzona w grudniu, przy ostatniej zmianie rozkładu jazdy. Taką kategorię pociągu zgłosiliśmy do zarządcy infrastruktury i musieliśmy ją utrzymać".
Niejednokrotnie już zwracaliśmy na różne zagrożenia związane z podróżami koleją (przy których dzisiejszy brud w toaletach PKP jest doprawdy niczym!), dziś bijemy na alarm tym wszystkim, którzy nadal wybierają pociąg jako źródło transportu, a w dodatku mogą być nieodporni na piękno elokwentnych, eleganckich osobników w mgiełce dyskretnego zapachu doskonałych perfum lub wody kolońskiej! CZYTAJ WIĘCEJ
Przedświąteczna podróż PKP zawsze pozostawiała wiele do życzenia. Pamiętam swoją rozmowę (lipiec 2009 r.) z Pawłem Neyem (ówczesnym rzecznikiem prasowym PKP Intercity), gdy występowałam pod szyldem Gazety Wyborczej. Rozmawialiśmy wówczas o dyrektywach unijnych wymuszających na PKP podwyższenie standardów. Pasażerowie mieli być informowani o opóźnieniach przed podróżą oraz w jej trakcie, osoby niepełnosprawne miały zostać otoczone właściwą opieką i wsparciem, a na dworcach miało być więcej kas. CZYTAJ WIĘCEJ