WhistlinDiesel spalił na filmiku Ferrari i teraz ma kłopoty...
WhistlinDiesel spalił na filmiku Ferrari i teraz ma kłopoty... Zrzut ekranu z YouTube.com / WhistlinDiesel

Cody Detwiler, znany na YouTube jako WhistlinDiesel trafił do aresztu. To pokłosie jednego z jego filmików, na którym spalił Ferrari F8 Tributo z 2020 roku. Ale nie do końca chodzi o "zbrodnię" jaką jest zniszczenie tego jakże cennego motoryzacyjnego dzieła.

REKLAMA

W świecie supersamochodów i motoryzacji jest jedna rzecz, na którą zawsze można liczyć: internetowa drama generowana przez najpopularniejszych twórców. Wśród nich Cody Detwiler, znany w sieci jako WhistlinDiesel, to postać co najmniej legendarna.

Mówimy o człowieku, którego biznes polega na niszczeniu aut dla klików, co ogląda 10 milionów subskrybentów na jego kanale na YouTube. Ale fajczenie samochodów, które w wielu przypadkach kończy się jedynie wylewem nienawiści fanów danej marki, tym razem może się skończyć dla Detwilera inaczej.

Jak to zwykle bywa: wielka widoczność oznacza wielką kontrolę. Kilka dni temu do drzwi Detwilera zapukało nie mniej niż sześciu funkcjonariuszy, którzy zakuli go w kajdanki. Powód? Rzekome uchylanie się od płacenia podatków.

Wygląda na to, że ktoś szukał sposobu, by utrzeć nosa WhistlinDieselowi, i znalazł go dzięki rejestracji pewnego wyjątkowo drogiego samochodu: Ferrari F8 Tributo z 2020 roku. Tego samego Ferrari, które twórca ostatecznie zniszczył na polu kukurydzy, oczywiście, dla wyświetleń.

Akt oskarżenia zarzuca Detwilerowi, że "niezgodnie z prawem i umyślnie próbował w jakikolwiek sposób uchylić się lub uniknąć zapłaty jakiegokolwiek podatku należnego Stanowi Tennessee" w związku z tym samochodem. Choć szczegóły wyjdą na jaw w sądzie, prawdopodobną osią sporu jest fakt, że auto było zarejestrowane w Montanie, a nie w rodzinnym Tennessee.

Rejestracja Ferrari F8 Tributo w Montanie to furtka dla bogaczy?

Od dawna znanym mechanizmem dla zamożnych osób w USA jest rejestrowanie drogich samochodów w Montanie. To dzięki korzystnym w tym stanie przepisom dotyczącym podatku od sprzedaży. Jednak wiele instytucji od lat próbuje zamknąć tę furtkę.

Wygląda na to, że WhistlinDiesel wpadł właśnie w ich sidła, a jego aresztowanie może stać się straszakiem dla innych. Media lokalne podają, że twórca został zwolniony z aresztu za kaucją wynoszącą 2 miliony dolarów, ale ma stawić się przed obliczem sądu już 19 listopada.

Co ciekawe Detwiler nie jest pierwszym youtuberem, który niszczy auta dla kliknięć i wpadł w tarapaty z powodu publikowanych materiałów. Inny twórca, StreetSpeed717, usłyszał aż 18 zarzutów po tym, jak przeskoczył Ramem TRX nad chronionym ciekiem wodnym.

Warto pamiętać, że WhistlinDiesel już kiedyś sfingował własne aresztowanie dla kliknięć. Tym razem jednak sprawa wydaje się mieć inny przebieg, zwłaszcza że dostępne są oficjalne dokumenty sprawy i zdjęcia policyjne.

Czytaj także: