Budda został aresztowany w USA.
Budda został aresztowany w USA. Fot. YouTube / Budda TV

Kamil Labudda po opuszczeniu więzienia w Polsce, wyruszył do USA. Tymczasem okazuje się, że tam również ma problemy z prawem. Jak donosi jeden z lokalnych portali, youtuber trafił do aresztu w Stanach Zjednoczonych. Wiadomo, jaki był tego powód. Pojawiły się też głosy, że w sprawie Buddy mają trwać przygotowania do ekstradycji.

REKLAMA

W jednej z amerykańskich baz danych gromadzących informacje o osobach zatrzymanych w USA pojawiło się nazwisko i zdjęcie Kamila Labuddy, znanego w sieci z pseudonimu Budda. Zgodnie z podanymi tam danymi, 26-latka zatrzymano za niebezpieczną jazdę.

Budda zatrzymany w USA. Wyszedł za kaucją

Polski twórca internetowy spędził za kratami około siedmiu godzin. Jak podaje portal kr24.pl jego sprawą zajął się amerykański urząd ds. imigracji i celników (ICE). Budda miał usłyszeć zarzut naruszenia warunków pobytu. Sąd w Nashville miał się jednak zgodzić na opuszczenie aresztu za wpłaceniem kaucji, która wynosiła 1000 dolarów.

Serwis, powołując się na relację dyplomaty z polskiego konsulatu w Waszyngtonie, przekazał, że o problemach Buddy zostały poinformowane polskie służby.– Konsulat monitoruje sytuację i pozostaje w kontakcie z władzami amerykańskimi. Kwestia ekstradycji Buddy została przekazana do Ministerstwa Sprawiedliwości – powiedział dyplomata.

Choć Labudda po głośnej akcji z zatrzymaniem przez CBŚP oraz spędzeniu kilku miesięcy w więzieniu, wyszedł za ogromną kaucją i formalnie przebywa na wolności, to w praktyce jest pod specjalnym nadzorem. Jak czytamy teraz, "polskie służby przygotowują dokumenty niezbędne do wszczęcia procedury wydania influencera do Polski".

Przypomnijmy, że w październiku 2024 roku Budda, jego partnerka "Grażynka" oraz kilku innych jego współpracowników zostali zatrzymani przez CBŚP pod zarzutami: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, prania pieniędzy i organizowania nielegalnych loterii internetowych.

Według prokuratury działalność Kamila Labuddy mogła narazić Skarb Państwa na straty podatkowe sięgające nawet 60 milionów złotych.

Tego samego roku tuż przed świętami Bożego Narodzenia youtuber motoryzacyjny wyszedł zza krat po wpłaceniu 2 milionów złotych poręczenia majątkowego. Aby mogła do niego dołączyć także ukochana, zapłacono kolejny milion. Śledztwo prokuratury w tej sprawie nie zostało jeszcze zamknięte.

Natomiast Labudda razem z partnerką przebywa od kilku miesięcy w USA. W sieci wciąż chwali się jazdą sportowymi, luksusowymi autami. Opublikował też na YouTube oświadczenie do wspomnianego zatrzymania, ale zrobił to w formie piosenki.