Hyundai Santa Fe
Hyundai Santa Fe zyskać ma sporo mocy w przyszłym roku. Fot. Materiały prasowe Hyundai

Kiedy ten samochód zadebiutował dwa lata temu, jego "pudełkowaty" design podzielił kierowców, chociaż mnie przypadł do gustu. Teraz Koreańczycy idą za ciosem. Nowy Hyundai Santa Fe na rok modelowy 2026 nie zmienia wyglądu, ale pod maską zadzieje się dużo więcej.

REKLAMA

Ten duży SUV o długości blisko 5 metrów to jedna z ciekawszych propozycji na rynku dla dużych rodzin. Choć wizualnie bryła, którą znamy, pozostaje bez zmian, to inżynierowie wzięli na warsztat to, co najważniejsze w tak dużym aucie: układ napędowy.

Według ustaleń niemieckich mediów wersja na rok 2026 to przede wszystkim więcej "koni" i znacznie lepsze parametry użytkowe. Jeśli myśleliście, że poprzednikowi brakowało tchu, te dane powinny Was uspokoić.

Co się zmieni w Hyundaiu Santa Fe?

Zacznijmy od tego, co zostanie po staremu. Hyundai Santa Fe zachowuje swoje imponujące wymiary: 4830 mm długości, 1900 mm szerokości i wysokość sięgającą (z relingami) 1780 mm. To wciąż będzie ten sam kanciasty, budzący respekt na drodze krążownik, który w środku pomieści do siedmiu osób.

Rewolucja zajdzie jednak w tabelkach z danymi technicznymi. Producent skupił się na zwiększeniu wydajności obu dostępnych wariantów hybrydowych. I nie jest to kosmetyczna zmiana oprogramowania, ale realny zastrzyk mocy, który odczujemy pod prawą nogą.

logo

Nowa hybryda to prawdziwy mocarz

Największe zmiany dotyczą klasycznej hybrydy (HEV). Do tej pory Hyundai Santa Fe 1.6 T-GDI oferował systemowo 215 KM. W nowym roku modelowym ta wartość wzrośnie do 239 KM (176 kW).

Skąd ten przyrost? Czterocylindrowy silnik benzynowy generować będzie tu 180 KM, a wspierać go będzie jednostka elektryczna o mocy 65 KM. Maksymalny moment obrotowy wyniesie solidne 380 Nm. Moc trafi na koła (przednie lub na obie osie) za pośrednictwem 6-biegowego automatu.

Ale to, co z punktu widzenia użytkownika "rodzinnego czołgu" jest najważniejsze, to uciąg. Tutaj inżynierowie dokonali małego cudu. Poprzednia wersja hybrydowa mogła ciągnąć przyczepę o masie 1110 kg. Nowy model? Aż 2000 kg. To gigantyczna różnica, która zmienia ten samochód w idealnego konia roboczego na wakacyjne wyjazdy z przyczepą kempingową.

Hybryda plug-in też zyskała. Oto specyfikacja

Dla fanów ładowania z gniazdka też są dobre wieści. Hybryda plug-in (PHEV) w modelu na rok 2026 również dostała sterydy. Moc systemowa wzrośnie tu do 288 KM (212 kW), co czyni z Santa Fe naprawdę dynamicznego SUV-a.

W tym wariancie silnik elektryczny będzie mocniejszy (107 KM), a moment obrotowy osiągnie 334 Nm. Warto dodać, że hybryda plug-in dostępna jest wyłącznie z napędem na wszystkie koła. Tutaj również poprawiono parametry holowania – uciąg wzrósł z 1010 kg do 1700 kg.

Ceny i wyposażenie

Wraz z nowym rokiem modelowym Hyundai uporządkuje cennik i wersje wyposażenia. Co ciekawe, Santa Fe Hybrid wciąż będzie dawał nam wybór konfiguracji wnętrza: możemy zamówić auto w wersji 5-, 6- lub 7-osobowej, przy czym luksusowy układ z sześcioma fotelami zarezerwowano tylko dla topowej odmiany "Calligraphy".

A jak wyglądać będą ceny Hyundaia Santa Fe po zmianach w Polsce? No tutaj mega sprawa, bo te, mimo większych mocy i zmian w modelu na 2026, nie drgnęły w górę:

  • 1.6 T-GDI HEV 6AT 2WD (239KM), 5-cio miejscowy - od 209 900 zł
  • 1.6 T-GDI PHEV 6AT 4WD (288KM), 5-cio miejscowy - od 237 900 zł
  • Pamiętajcie, że Santa Fe można dorwać jeszcze w niższych, promocyjnych cenach (od 199 900 zł i od 225 900 zł.

    Czy te zmiany pozwolą Hyundaiowi jeszcze mocniej rozepchać się w tym segmencie? Biorąc pod uwagę, że moc i uciąg były jednymi z nielicznych punktów, do których można było mieć uwagi – konkurencja ma się czego bać.

    Czytaj także: